MISJONARKI SZKOŁY

Strony

  • Kim jesteśmy i dlaczego?
  • Historia zgromadzenia
  • 100 pytań o... Misjonarki Szkoły
  • O świętej Katarzynie ze Sieny
  • Zgromadzenia bezhabitowe w Polsce
  • Rekolekcje i spotkania internetowe
  • Do pobrania
  • Skrzynka modlitewna
  • Strona główna
  • Kontakt

listopada 28, 2016

Kraków: "Sylwester w klasztorze 2016"

Wydarzenie archiwalne. Informacje o najbliższych rekolekcjach: http://misjonarkiszkoly.blogspot.com/p/dni-skupienia-i-rekolekcje.html
---
Chcesz przesiadywać "na kanapie" czy żyć na pełnych (Twoich i Bożych) obrotach?
Wierzysz w Boga, ale czy wierzysz Bogu?
Bóg chce czynić w Twoim życiu wielkie rzeczy, jeśli Mu na to pozwolisz. Czy o tym wiesz?
Bóg powołał Cię i wciąż powołuje:
- do bycia z Nim,
- do życia na miarę Twojego powołania,
- do świadczenia przed ludźmi, że On jest prawdziwym Bogiem. 
Nastaw się na słuchanie. Słuchanie Bożego Słowa. 
A jeśli jeszcze czytasz i jesteś dziewczyną / młodą kobietą, to zapraszamy Cię na sylwestrowe rekolekcje:

"Wstań, On Cię woła!". Rekolekcje dla kobiet odważnych


Kiedy? Od 29 grudnia 2016 do 1 stycznia 2017
Gdzie? W naszym domu zakonnym w Krakowie, przy ul. ks. Ferdynanda Machaya 24.
Początek w czwartek o 18.00, zakończenie w niedzielę, pierwszego stycznia około 14:00.

W programie m.in.:
~ Msza św. oraz wspólna modlitwa brewiarzowa i różańcowa
~ konferencje i czas milczenia
~ adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa śpiewem
~ możliwość indywidualnej rozmowy z siostrami
~ ...

Zabierz ze sobą:
~ Pismo Święte (Stary i Nowy Testament)
~ różaniec
~ notatnik i coś do pisania
~ śpiwór (ewentualnie pościel, czyli prześcieradło, poszew i poszewka)
~ obuwie na zmianę. 

Czy jest określona opłata za udział w rekolekcjach?
Nie, ale prosimy o ofiarę do skarbonki (= tyle pieniędzy, na ile Cię stać i ile możesz dać)

Zapisy na rekolekcje wyłącznie drogą mailową do wyczerpania miejsc, albo do 26 grudnia. W rekolekcjach mogą uczestniczyć tylko osoby wcześniej zapisane.

Zapraszamy!
Misjonarki Szkoły
(bezhabitowe siostry dominikanki)
Czytaj dalej »
Labels:
dominikanki - rekolekcje, rekolekcje, rekolekcje Sylwester u sióstr zakonnych, rekolekcje sylwestrowe, siostry bezhabitowe - rekolekcje, siostry dominikanki, sylwester w klasztorze
Nowsze posty
Starsze posty

listopada 10, 2016

Aż sto jeden!

Sto jeden, ale nie dalmatyńczyków. Stu jeden chętnych do nauki włoskiego zanotowały nasze internetowe ankiety. Dziękujemy za zainteresowanie, ale limit w każdej z grup to 20 osób. A do grupy początkującej zgłosiło się aż 69 osób. 
Za nami już pierwsze zajęcia. :) Grupa pierwsza (podstawowa "od zera") i grupa druga (podstawowa - kontynuacja nauki) są już zamknięte i nie można do nich dołączyć. 
Jest możliwość dołączenia jedynie do grupy trzeciej, średniozaawansowanej. W tej sprawie prosimy kontaktowac się z nami bezpośrednio, najlepiej drogą internetową (mail na stronie http://misjonarkiszkoly.blogspot.com/p/kontakt.html). 
Informacje o trzeciej grupie: http://misjonarkiszkoly.blogspot.com/2016/10/darmowe-lekcje-woskiego-edycja-20162016.html. 

Misjonarki Szkoły z Krakowa
-- 
Unia św. Katarzyny ze Sieny - Misjonarki Szkoły
ul. ks. F. Machaya 24
30-135 Kraków


Czytaj dalej »
Labels:
apostolstwo, darmowe lekcje włoskiego w Krakowie
Nowsze posty
Starsze posty

października 31, 2016

Darmowe lekcje włoskiego: wkrótce informacje o składzie grup

Szanowni Państwo, szczęść Boże! :)

Dziękujemy za zainteresowanie naszą propozycją darmowych lekcji języka włoskiego. 
Każda osoba, która wysłała swoją ankietę zgłoszeniową, otrzyma odpowiedź na adres e-mailowy podany przy rejestracji.
Prosimy o cierpliwość: potrzebujemy około 2-3 dni na przeanalizowanie wszystkich zgłoszeń, zwłaszcza do grupy początkującej. 
Jednocześnie skorzystamy z okazji, żeby poprosić o modlitwę: jutro, 1 listopada nasza wspólnota przeżywa comiesięczny dzień skupienia. 
Dziękujemy!
Misjonarki Szkoły z Krakowa
-- 
Unia św. Katarzyny ze Sieny - Misjonarki Szkoły
ul. ks. F. Machaya 24
30-135 Kraków
tel. (12) 63 663 77
http://misjonarkiszkoly.blogspot.com/

Czytaj dalej »
Nowsze posty
Starsze posty

października 24, 2016

Wieści z drugiego końca świata


W ostatnich dniach dostałyśmy całą serię e-maili z Indii, gdzie od 10 dni trwa tzw. wizyta kanoniczna naszej przełożonej generalnej. Wizyta kanoniczna, czyli oficjalna wizytacja, podczas której przełożona generalna odwiedza wszystkie domy i dzieła, spotyka się ze wszystkimi wspólnotami i z każdą siostrą z osobna.

Razem z mailami dostałyśmy też zdjęcia i wspólnie wpatrujemy się w nie, żeby przyjrzeć się - znanym i jeszcze nie znanym - naszym siostrom.

20 października została otwarta nowa wspólnota w mieście Polali, gdzie siostry współpracują z braćmi dominikanami w organizowaniu i prowadzeniu nowej szkoły. Patronem domu i wspólnoty jest św. Marcin de Porres OP.

Wczoraj, 23 października w naszym domu w Mangalore w stanie Karnataka cztery nowicjuszki złożyły swoje pierwsze śluby zakonne. Te siostry pochodzą ze wschodnich Indii: ze stanów Orisa i Andra Pradesh. Ich świadectwo wiary i wierności obranej drodze jest i będzie tym bardziej cenne, że niektóre jako młodziutkie dziewczyny przeżyły prześladowania chrześcijan ze strony fundamentalistycznych hinduistów.

A przedwczoraj, 22 października, dwie postulantki rozpoczęły roczny nowicjat.

Więc wczytujemy się w maile i rodzinne newslettery. I dziękujemy Panu za dar apostolskiej gorliwości naszych sióstr w dalekich Indiach, prosząc Go o wszelskie łaski dla nich i dla przełożonej generalnej.
Czytaj dalej »
Labels:
misjonarki szkoły w Indiach
Nowsze posty
Starsze posty

października 21, 2016

Darmowe lekcje włoskiego - edycja 2016/2017

[Uwaga:  wpis pochodzi z 2016 roku!]  

Po raz kolejny w naszym domu w Krakowie ruszają darmowe lekcje włoskiego!
Lekcje są naprawdę bezpłatne. Jedyne koszty, jakie ponoszą uczestnicy, wynikają z konieczności drukowania przed lekcją, we własnym zakresie, materiałów przesłanych mailem.

Tym razem startują trzy grupy na trzech różnych poziomach. Dwie z nich poprowadzi nasza siostra Anna Maria, Włoszka, nauczycielka włoskiego i łaciny. Zajęcia odbywają się tylko i wyłącznie w godzinach wieczornych, o stałej porze, w naszym domu przy ul. ks. Ferdynanda Machaya 24 w Krakowie.

W lekcjach mogą uczestniczyć jedynie osoby zapisane do danej grupy. Ilość osób w grupie - ograniczona.

1. Grupa początkująca: zajęcia we wtorki, od godz. 20:30 do 21:30. Tylko dla osób, które nie znają nawet podstaw języka. Pierwsza lekcja 8 listopada.

2. Grupa kontynuująca naukę na poziomie podstawowym (dla osób, które znają podstawy języka; kontynuacja zeszłorocznej grupy wtorkowej). Zajęcia we wtorki, od godz. 20:30 do 21:30 Pierwsza lekcja 8 listopada.
Do uczestnictwa w grupie kontynuującej naukę na poziomie podstawowym konieczna jest znajomość podstawowych słówek oraz umiejętność radzenia sobie z następującymi zagadnieniami z gramatyki:
· i nomi
· gli articoli
· gli aggettivi
· le preposizioni semplici e articolate
· il presente indicativo
· il passato prossimo
· la particella "ci"

3. Grupa kontynuująca naukę na poziomie ponadpodstawowym – zajęcia we środy, od godz. 20:30 do 21:30. Kontynuacja zeszłorocznej grupy czwartkowej. Pierwsza lekcja 9 listopada.
Do uczestnictwa w tej grupie kontynuującej naukę konieczna jest znajomość języka pozwalająca na komunikowanie się w prostych sytuacjach oraz umiejętność radzenia sobie z następującymi zagadnieniami z gramatyki:
· il presente indicativo
· il passato prossimo
· la particella "ci"
· le preposizioni semplici e articolate
· il futuro semplice e anteriore
· i possessivi
· i pronomi diretti, indiretti, combinati
· l'imperfetto indicativo
· i verbi riflessivi

Ważne uwagi:

1. Rekrutacja do grup jest przeprowadzana na podstawie ankiet wypełnianych przez osoby zainteresowane. Każda grupa ma inną ankietę. 
2. Zgłoszenia przyjmujemy do końca października. O wynikach rekrutacji poinformujemy mailowo.
3. Wypełnienie ankiety nie jest równoważne z przyjęciem do grupy. Chętnych do grupy początkującej jest zawsze za dużo.
4. Jeżeli komuś bardzo zależy, ma specjalną motywację do nauki włoskiego, a nie stać go na kursy itp., to jest proszony o wyraźne wpisanie tego do ankiety.
5. Samo uczestnictwo w zajęciach nie wystarczy, żeby nauczyć się nawet podstaw języka; do tego potrzebna jest systematyczna praca własna. Jeżeli Pan / Pani nie będzie w stanie uczyć się materiału z lekcji, to może lepiej zostawić miejsce w grupie komuś innemu?
6. Grupy pierwsza i druga rzeczywiście spotykają się tego samego dnia i o tej samej godzinie (mają różnych prowadzących).
7. Uczestnicy przyjęci do grupy będą systematycznie otrzymywać drogą e-mailową materiały do wydrukowania przed zajęciami.
8. Zajęcia zaczynają się o dwudziestej trzydzieści i kończą o dwudziestej pierwszej trzydzieści. Będziemy wdzięczne za przyjście kilka minut wcześniej i przyniesienie swoich kapci. :)

Więcej informacji pod adresem e-mail: misjonarkiszkoly2[@]gmail.com (Nawiasy w adresie są do usunięcia). Prosimy o podanie w mailu, o którą grupę chodzi.
Zapraszamy!

Misjonarki Szkoły z Krakowa
(siostry dominikanki bezhabitowe)
Czytaj dalej »
Labels:
apostolstwo, darmowe lekcje włoskiego w Krakowie, włoski dla studentów
Nowsze posty
Starsze posty

października 21, 2016

Kraków: wkrótce zapisy na darmowe lekcje języka włoskiego!

W najbliszych dniach w Krakowie ruszą zapisy na kolejną edycję darmowych lekcji włoskiego. Wszystkie zajęcia będą odbywały się późnym wieczorem, o godzinie 20:30-21:30, w ten sam dzień tygodnia, przez cały rok akademicki.
Miejsce: w naszym domu przy ul. ks. Ferdynanda Machya 24 na osiedlu Widok-Zarzecze (okolice pętli tramwajowej Bronowice Małe). Dokładne informacje na temat otwieranych grup i zasadach rekrutacji do nich pojawią się w tym blogu.
Lekcje są naprawdę bezpłatne. Jedyne koszty, jakie ponoszą uczestnicy, wynikają z konieczności drukowania we własnym zakresie materiałów przesłanych mailem.
W lekcjach mogą uczestniczyć jedynie osoby zapisane do danej grupy. Ilość osób w grupie - ograniczona.

Zapraszamy!
Czytaj dalej »
Labels:
darmowe lekcje włoskiego w Krakowie, Kraków włoski tanio, włoski dla studentów
Nowsze posty
Starsze posty

sierpnia 31, 2016

Okruchy ŚDM w Krakowie - ze wspomnień wolontariuszek

Sabina i Magda podzieliły się swoimi przeżyciami związanymi z wolontariatem podczas Światowych Dni Młodzieży.
Sabina mieszka w Krakowie i angażowała się w przygotowania w Krakowie; Magda przyjechała z Rzymu, żeby być wolontariuszką. Teksty Sabiny są czcionką normalną, teksty Magdy – kursywą.
***
Do ŚDM tylko tydzień. Nie dostałam żadnego przydziału jako wolontariusz ŚDM poza tym, co robię dla parafii. A w parafii moim głównym zajęciem jest zadbanie o pielgrzymów, których przyjmiemy w domu. Ks. proboszcz powiedział: „to wystarczy”. I miał rację… Czasu coraz mniej, a tu do zrobienia i to, i tamto.

***
Dostałam identyfikator wolontariuszki. Od razu zakładam – nie tylko ze względów praktycznych (służy jako bilet), ale też – bo jestem z niego dumna; chcę pokazać go wszystkim i bardzo się cieszę, kiedy spotykam innych wolontariuszy: patrzymy na identyfikatory, uśmiechamy się… Wiemy, że jesteśmy razem.

***
Jestem przydzielona do parafii, w której będą grupy z Włoch. Wolontariusze z parafii są bardzo zadowoleni z mojej obecności, z mojego włoskiego – tłumaczę im maile z włoskiego na polski i odwrotnie. Ja też się cieszę, że do czegoś się przydaję.
Ale – według Ewangelii – powinnam powiedzieć „słudzy nieużyteczni jesteśmy” – nieużyteczni? Ale jeżeli się przydaję? Może to znaczy, że tak: robię coś, co jest pożyteczne, ale nie jest moją zasługą, że to umiem i też dostałam tę możliwość – a więc, żeby się nie pysznić.

***
Przygotowywaliśmy plecaki dla grup, które będą w parafii i pomyślałam, że skoro przez kilkanaście sekund mam w rękach plecak, który napełniam, mogę się pomodlić za osobę, która go dostanie. Oto „świętych obcowanie” w praktyce.

***
Wolontariusze z parafii – w większości licealiści – są bardzo przejęci z powodu wszystkich grup, które będą mieszkać w parafii. Przygotowali już materiały dla grup włoskich, hiszpańskich, angielskich… a teraz dowiadujemy się, że będą też Niemcy! I Litwini (ale na szczęście mówią po angielsku)! i może jeszcze inna grupa hiszpańskojęzyczna, z Argentyny! a w sąsiedniej parafii mają być Japończycy!
Uświadamiam sobie, jak przyzwyczaiłam się do mieszanki języków, narodów, wyglądu… w Rzymie: na ulicy, na uniwersytecie, we wspólnocie. Natomiast dla nich to może pierwszy kontakt z cudzoziemcami, pierwsza okazja, żeby użyć w praktyce tego języka obcego, którego uczyli się w szkole, pewnie bez przekonania.

***
Będę odpowiedzialna za szkołę, w której będą spali Włosi. To logiczne, powinien być ktoś, kto zna język. Zgodziłam się, bo przecież po to jestem wolontariuszką: żeby robić to, co jest potrzebne. Ale – boję się. Mam nadzieję, że najgorszym problemem będzie brak papieru toaletowego, albo zatkany prysznic.
To taki Boży „żart”: kiedy wypełniałam ankietę dla wolontariuszy, trzeba było określić własne zdolności i preferencje. Byłam gotowa robić cokolwiek, ale pomyślałam „mam nadzieję, że nie dadzą mi szkoły.

***
Bardzo intensywny czas, na Bożą chwałę.
Wsiadam na rower kilka razy dziennie, żeby szybciej dotrzeć do parafii, do tramwaju, do sklepu X i Y. Dużo tego wszystkiego, bo mam jeszcze scholę w parafii (śpiewamy na liturgii „naszych Francuzów”), wolontariat u dominikanów i konferencję o Rodzinie Dominikańskiej w Czasie Nocy Świętych Dominikańskich.
Aj… Jak dobrze, że moja przełożona i siostry mają rozum i uchroniły mnie od angażowania się jeszcze w coś.

***
Pierwsza noc w szkole: musimy czekać na przyjazd ostatniej grupy, więc zamykamy szkołę i idziemy spać o 1. 45 (w nocy). O 2.30 budzą mnie, bo ktoś się źle czuje. Ostatecznie nie wzywamy pogotowia, poczekamy do rana. Rano przyjeżdża lekarz i oto mój egzamin tłumacza: jak przetłumaczyć nazwę choroby, której nie znam? Tłumaczę objawy, lekarz zgaduje nazwę choroby, wymienia inne objawy, chory potwierdza. Wszystko dobrze się kończy.

***
W czasie szkolenia dla wolontariuszy powiedziano nam, że mamy nosić koszulki wolontariuszy, jeśli jesteśmy na służbie, ale jeżeli chcemy odpocząć, to powinniśmy je zdjąć. Mieli rację: poszłam do centrum w koszulce wolontariuszy i odpowiadałam na jakiś milion pytań typu: gdzie jest…? jak dojechać…? o której będzie…? Na większość pytań umiem odpowiedzieć, a jeśli nie, to wskazuję odpowiednie strony w Internecie.

***
Msza inauguracyjna na Błoniach. To było miejsce wszystkich spotkań z Janem Pawłem. Wspominam zwłaszcza to pierwsze… jakie różnice? Wtedy byłam mała, byłam z rodzicami, niewiele rozumiałam. Ale najważniejsza różnica: wtedy wszystko było biało-czerwone, a teraz są flagi z całego świata.
Także wiele flag z Ukrainy. Co oznacza miłosierdzie dla kraju, zagrożonym przez ciągłe ataki terrorystyczne, które oznaczają wojnę domową, która oznacza obcą inwazję? Modlę się o miłosierdzie.

***
Noc czuwania u dominikanów: w ramach śdm i w ramach 800-lecia Zakonu Kaznodziejskiego.
Przed kościołem i w kościele święci dominikańscy. Bardzo sympatyczni. Zwłaszcza plakat przed kościołem, z grupą świętych: wyglądają jak grupa przyjaciół.
Msza o 9 wieczorem: przewodniczy o. Bruno Cadorè, generał Zakonu (przyleciał specjalnie z Kapituły w Bolonii). Kościół jest taki, jak powinien być: zatłoczony. Siedzimy na stopniach bocznego ołtarza; stopnie konfesjonałów są już zajęte (lepiej się tam siedzi, bo są z drewna).
Oto chwila właściwie doskonała: świętować 800-lecie Zakonu, tutaj, w czasie ŚDM… nie mogłabym wymyślić nic lepszego., bo i dla mnie tu się wszystko zaczęło. Tego nie mogę przekazać innym, więc cieszę się, że obok mnie jest A. – także ona tak to przeżywa. (Wycieram nos, bo jest zimno, a A. uśmiecha się: Chcesz chusteczkę? Ja też jestem wzruszona) .
Czuwanie oznacza, że jutro będę do niczego, nie będę mogła zobaczyć, uczestniczyć… nie szkodzi. Myślę, że trzeba przyjąć to, co się zdarza, cieszyć się tym i nie myśleć o całej reszcie, to jedyny sposób, żeby nie zwariować.

***
Wytrwałyśmy wszystkie do samego końca nocy czuwania u dominikanów, a po jutrzni pomagałam jeszcze trochę w sprzątaniu. A teraz jestem padnięta… Jednocześnie nie daje mi spokoju myśl, że jeśli będę się rozczulać nad sobą, to za 2-3 dni całe ŚDM w Krakowie będzie już tylko historią. A przecież tyle czekałam…
Noc Czuwania już za nami. To co ja teraz będę robić?
Wchodzę na portal dla wolontariuszy i sprawdzam, gdzie jeszcze jest potrzebna pomoc.

***
Nie uczestniczę w powitaniu papieża, słyszę tylko fragment przemówienia: o dobrej i złej pamięci. Wystarczy.

 ***
W parafii: jeden Włoch opowiada o swoim nawróceniu, mam tłumaczyć na polski. Wszystko idzie dobrze aż do zakończenia, kiedy mam przetłumaczyć podziękowanie – z polskiego na włoski, a ja powtarzam to samo, po polsku. Wszyscy się śmieją, ale życzliwie.

***
Sfera pojednania w parku Jordana: konfesjonały ustawione wzdłuż alejek. Kiedyś znałam dobrze ten park, tu łaziliśmy dyskutując, tu czytałam na trawniku… a teraz tu się spowiadam.

***
Zgłosiłam się do śpiewania w piątek na porannej Mszy po włosku w bazylice Mariackiej. Ale może wycofam się z realizacji tego pomysłu. Podobno bardzo potrzebni są tłumacze w policyjnych punktach kontroli. Jeśli to prawda, zrezygnuję z tego śpiewania. Nie mogę być wszędzie.
Godz. 23:30: mam potwierdzenie od koordynatorów wolontariatu ŚDM, że mogę służyć jako tłumacz dla policji przed Drogą Krzyżową na Błoniach. Odprawa o 11:30 jutro na Błoniach.
Śpiewania nie będzie, ale służba – tak. Chwała Tobie, Panie. Idę spać.

***
Stoję na „Cichym Kąciku” na punkcie kontroli bezpieczeństwa przed wejściem na Błonia. Stoję i głównie odpowiadam na pytania pielgrzymów. Czasami tłumaczę rozmowy policjantów z legitymowanymi osobami. Po to tu jestem.
Jestem mocno zdziwiona, że rozmawiam głównie po angielsku (a wydawało mi się, że nie pamiętam już tego języka).

***
Godziny mijają, na Błoniach trwa już program przewidziany przed przyjazdem Papieża. Zmieniają się policjanci na posterunku, a ludzie wciąż płyną jak rzeka. A z nimi płyną flagi, morze flag z całego świata. Mnóstwo Włochów, bardzo dużo Francuzów. Sporo Polaków. A poza tym cały świat: Liban, Kanada, Portugalia, USA, Ukraina, Argentyna, Hiszpania, Australia, Sudan...
Patrzę na nich i nie mogę się nadziwić, że tu są. Że jest ich tylu. Że przyjechali z tak daleka. Że nie narzekają, że trzeba iść piechotą, że raz słońce piecze, a raz deszcz.
Patrzę na uśmiechnięte twarze. A mnie chce się płakać ze wzruszenia. Oni tu są, bo Chrystus ich zaprosił, i papież ich zaprosił, i my, krakowianie, ich zaprosiliśmy. A tylu mieszkańców Krakowa dało sobie wmówić, że trzeba uciekać z miasta.
Ci nigdy nie dowiedzą się, co stracili.

***
Policja zatrzymuje grupę maszerującą z iracką flagą. Prosi pana w średnim wieku o dokumenty i wyjęcie wszystkiego z plecaka i z kieszeni. Wszystkiego. A potem rewizja osobista.
Po zakończeniu rewizji policjanci dziękują, oddają wszystko pielgrzymowi. Ten na odchodne patrząc mi w oczy dodaje: „My z Iraku… Bo nie wszystkich tak sprawdzacie, prawda?” Przepraszam, ale takie są procedury. Rozmawiamy chwilę; mówię, że mam w domu pielgrzymów z Iraku, więc zostawia mi swoją wizytówkę. Grupa wchodzi na Błonia.
Na wizytówce arabskie” robaczki”, nr telefonu i napis po angielsku: „wikariusz biskupa”. Tym bardziej jest mi przykro i głupio.

***
Piątek, godz. 17:50. Pielgrzymi wciąż wchodzą na Błonia, ale „nasz” radiowóz właśnie dostaje inne zadanie. Panowie policjanci dziękują za współpracę: jesteśmy po służbie! Możemy iść na Drogę Krzyżową!
Zbieramy rzeczy, przyspieszamy kroku. Udaje nam się wejść do najbliższego sektora. Co więcej: znajdujemy miejsce pod samym telebimem. Ale luksus!
O takiej sytuacji nawet nie marzyłyśmy, więc nawet nie mamy modlitewników pielgrzyma, żeby śledzić teksty. Nie mamy też radia. Na szczęście ja znam polski i włoski. Tłumaczę „koleżance” (dziewczyna z Litwy) przemówienie Papieża, z włoskiego na polski, symultanicznie. Aż się dziwię, że tak dobrze mi idzie. Chyba łaska stanu – w końcu jestem tłumaczem na służbie!

***
Chciałam iść na Campus Misericordiae z siostrami, ale muszę być w szkole, póki Włosi nie wyjdą, więc decyduję, że pójdę z wolontariuszami z parafii. Może to i lepiej: w końcu pracowaliśmy razem, razem przeżywaliśmy chwile piękne, tragiczne, nerwowe, śmieszne – a teraz razem pójdziemy na zakończenie.
Podsłuchane po drodze: „Wiesz, to jest pierwsze śdm, które przeżywam w ten sposób, z nowym duchem…” (nie słyszę więcej, ale to mi wystarcza).

***
Niedziela rano. Campus Misericordiae, policyjny punkt kontroli przed sektorem H. Tak, znowu służę jako tłumacz-wolontariusz. Stoję, patrzę, mówię, tłumaczę. I mam poczucie brania udziału w wielkich dziełach Bożych: tu, na Mszy, będzie prawdziwe centrum ŚDM!
Zaraz zacznie się Msza posłania, a ludzie wciąż płyną. Przed naszą bramką od wieczora przeszły tysiące ludzi, a przed poprzednią, na której stałam wczoraj popołudniu, chyba z pół miliona. Nagle… O! Pozdrawia mnie dziewczynka ze scholi w parafii. Potem jakaś nieznajoma blondynka uśmiecha się do mnie: „Siostra dominikanka bezhabitowa?!” (Ochroniarze stojący obok spoglądają na siebie, zdziwieni) „Siostra mówiła na czuwaniu u dominikanów!”.

***
Zaczęła się Msza posłania z Papieżem. Już nie jestem potrzebna policjantom – wchodzę do sektora szukając jakiegoś miejsca, w którym dobrze słychać i coś widać na telebimie. Znajduję to i jeszcze więcej: miejsce w cieniu drzew. I całkiem blisko księdza udzielającego Komunii św. 
Pod koniec Mszy twardo kieruję się do wyjścia, bo ustaliłyśmy wczoraj rano, że będę próbowała dotrzeć do miasta, na spotkanie Papieża z wolontariuszami.

***
Kończę śdm bardzo uroczyście: prawie mdleję w czasie Mszy, prowadzą mnie do namiotu medycznego. Dzwonię po Sabinę, która przychodzi mnie ratować, a potem karetka odwozi nas do miasta. Nie mogę już zajmować się szkołą, przykro mi, ale ktoś mnie zastąpi. 

***
Niedziela 31 lipca, godzina osiemnasta. Jestem już kilometr od domu, czekam na nasze siostry, które były zarejestrowane jako pielgrzymi i jadą kolejnym tramwajem. Stoję pod sklepem, bo leje jak z cebra. Rozmawiam z przypadkowymi ludźmi. Mam czas na myślenie.
Nie byłam na spotkaniu wolontariuszy z Papieżem w Tauron Arenie, ale nie żałuję. Życie przygotowało inny scenariusz, który przyjęłam jako wezwanie do współpracy z Opatrznością: Magda źle się poczuła i trzeba było zająć się nią i jej bagażami. A przede wszystkim… znaleźć ją!
Pan Bóg jest taki dobry! Szukając Magdy nie musiałam nieść wszystkich bagaży, bo spotkałam nasze siostry (chociaż wcześniej wydawało mi się to prawie nieprawdopodobne). Teraz Magda jest już bezpieczna – po okiem swojej mamy dojdzie do siebie.

***
ŚDM należy już do historii. „Widziałam Kościół”, który jest żywy, który jest młody, który jest powszechny, ogólnoświatowy. Miałam przywilej spoglądania na twarze tysięcy wchodzących i wychodzących ze spotkań z Papieżem. Może w sposób nieudolny, ale z otwartymi oczami, z kompetencjami i ograniczeniami, jakie mam, pracowałam dla Kościoła.

 ***
Jestem zadowolona: że byłam, że byłam wolontariuszką.
Za wszystko, co zrobiłam i czego nie zrobiłam.
Za wszystkich ludzi.
Za wszystko: dziękujmy Bogu.

***
Ktoś mnie zapytał, czy wybieram się jako wolontariuszka do Panamy. Od razu odpowiedziałam, że nie. Bo przecież to nierealne, bo za daleko, za drogo, bo lata lecą, a do młodzieży już się nie zaliczam.

Ale… Co ja mogę wiedzieć o przyszłości? Tylko i aż tyle, że moja przyszłość jest w ręku Boga. Jeżeli On będzie miał takie plany wobec mnie i Kościoła…, to mam nadzieję, że zrozumiemy Jego plan!
Czytaj dalej »
Labels:
apostolstwo, Misjonarki Szkoły, ŚDM Kraków 2016, wolontariat ŚDM Kraków 2016
Nowsze posty
Starsze posty

sierpnia 30, 2016

„Powołanie i odpowiedzialność”: rekolekcje dla odważnych

Informacji o kolejnych rekolekcjach należy szukać tu: http://misjonarkiszkoly.blogspot.com/p/dni-skupienia-i-rekolekcje.html
---
Po radościach i trudach Światowych Dni Młodzieży w Krakowie nadszedł czas na nasze rekolekcje. Tym razem proponujemy je dziewczynom i kobietom „odważnym”.
Odważnym, czyli takim, które nie boją się pytania o sens życia.
Odważnym, czyli takim, które nie boją się wyzwań, jakie stawia przed człowiekiem życie. Wyzwań prawdziwych, to znaczy pomagających nam dorastać do pełni człowieczeństwa i do świętości.
Odważnym, czyli takim, które zastanawiają się, w co inwestować czas i siły, żeby „przeżyć życie”, a nie tylko „wegetować”.
Odważnym, czyli takim, które nie boją się stawiać Panu pytania o drogę do świętości, jaką ON dla nich przygotował.
Odważnym, czyli takim, które potrafiłyby zostawić wszystko i wiernie pójść za Jezusem, drogą, jaką ON im chce wskazać.

"POWOŁANIE I ODPOWIEDZIALNOŚĆ". REKOLEKCJE DLA KOBIET ODWAŻNYCH
KRAKÓW, 22-25 WRZEŚNIA 2016

Dla kogo? Dla dziewczyn / kobiet w wieku 18-35 lat.
Kiedy? Początek rekolekcji w czwartek 22 września o godz. 18.00, akończenie w niedzielę 25 września ok. godz. 14.00. 
Gdzie? W domu naszego zgromadzenia w Krakowie, przy ul. ks. Ferdynanda Machaya 24.
Kto prowadzi? My, czyli misjonarki szkoły (bezhabitowe siostry dominikanki)
Za jaką cenę? Za ofiarę do skarbonki (czyli tyle, ile chcesz i możesz dać)

Co w programie?
~ Msza św.
~ wspólna modlitwa brewiarzowa i różańcowa
~ konferencje i czas milczenia
~ adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa śpiewem
~ możliwość indywidualnej rozmowy z siostrami
~ pielgrzymka do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach i przejście przez Bramę Miłosierdzia.

Co trzeba przywieźć?
Pismo św., Różaniec, notatnik. Śpiwór, przybory toaletowe i buty na zmianę.

W rekolekcjach mogą uczestniczyć tylko osoby wcześniej zapisane. Zapisy tylko i wyłącznie drogą mailową misjonarkiszkoly2@gmail.com, do 19 września, albo do wyczerpania miejsc.

Zapraszamy!
z modlitwą
misjonarki szkoły
Czytaj dalej »
Labels:
apostolstwo, dominikanki - rekolekcje, dominikanki bezhabitowe - rekolekcje, Kraków rekolekcje, rekolekcje o powołaniu, rekolekcje u sióstr bezhabitowych, siostry skrytki
Nowsze posty
Starsze posty

sierpnia 08, 2016

Dominikanki - a kto to taki?

Ostatnio zorientowałam się, że trudno jest znaleźć jakieś kompletne wyjaśnienia na temat tego, co to znaczy "być dominikanką" i czym różnią się różne "rodzaje dominikanek". Więc dziś, w uroczystość św. Dominika, postaram się to wyjaśnić.

Dominikanki są duchowymi "siostrami", "córkami", "praprapra-wnuczkami" św. Dominika Guzmana, założyciela Zakonu Kaznodziejskiego zwanego potocznie Dominikańskim. Są nimi nie tylko "w sercu", ale również w sposób prawnie zatwierdzony przez Kościół i przez Zakon.

Zakon Dominikański od początku swojego istnienia składa się z trzech gałęzi: braci, mniszek i świeckich. Członkowie każdej z tych gałęzi na ręce generała Zakonu lub jego reprezentanta składają swoje śluby lub - w przypadku świeckich - przyrzeczenia.

Tak zwana "Rodzina Dominikańska" jest rzeczywistością bardzo złożoną, bo należą do niej - oprócz członków Zakonu - również inne zgromadzenia, wspólnoty i instytuty świeckie, które zostały do niej włączone przez władze Zakonu.

Najogólniej rzecz biorąc współcześnie istnieją cztery rodzaje dominikanek:
1. mniszki dominikańskie czyli siostry żyjące we wspólnocie klauzurowej
2. świeckie dominikanki, włączone do tzw. Trzeciego Zakonu
3. siostry dominikanki w zgromadzeniu zakonnym: czynnym, albo kontemplacyjno-apostolskim
4. panie zrzeszone w dominikańskim instytucie świeckim.

A teraz parę słów wyjaśnienia. 

1. Mniszki dominikańskie, czyli siostry dominikanki klauzurowe. W czasach św. Dominika była to jedyna forma kobiecego życia zakonnego. Co więcej: pierwszy klasztor dominikańskich mniszek powstał dziesięć lat przed formalnym założeniem Braci Kaznodziejów (czyli dominikanów). Siostry dominikanki klauzurowe "wspierają dominikańskie przepowiadanie modlitwą i słuchaniem Chrystusa", modlą się zwłaszcza za grzeszników i za braci dominikanów. W Polsce są trzy klasztory mniszek, a wszystkie klasztory rozsiane po świecie tworzą wspólnie tzw. II Zakon. Na temat mniszek można poczytać np. na stronie klasztoru w Radoniach.
 
2. Świeckie dominikanki (dawniej zwane tercjarkami), skupione w grupach zwanych fraterniami. Fraternie mogą być żeńskie, albo mieszane (dla kobiet i mężczyzn). Fraternie "zrzeszają osoby w różnym wieku, pozostające w stanie wolnym lub małżonków, którzy na swojej duchowej drodze pragną czerpać z tradycji dominikańskiej i włączać się w apostolską misję Zakonu, wspólną dla wszystkich jego członków". Więcej o świeckich dominikan(k)ach.
 
3. Siostry dominikanki z różnych zgromadzeń zakonnych. Zgromadzenie zakonne to - w największym skrócie - taka forma życia poświęconego Bogu w Kościele rzymskokatolickim, w której osoba żyje we wspólnocie sióstr/braci ze swojego zgromadzenia, według Konstytucji zatwierdzonych przez Kościół dla tego zgromadzenia i składa publicznie śluby (tzw. profesję) rad ewangelicznych: posłuszeństwa, czystości i ubóstwa. Większość zgromadzeń włącza się aktywnie w życie Kościoła przez działalność apostolską i charytatywną.
Dominikańskie żeńskie zgromadzenia zakonne powstawały od XIX wieku, w różnych okolicznościach i krajach. Każde ma swoją specyfikę, styl i pole działania, ale wszystkie odwołują się do św. Dominika i jego charyzmatu (np. w naszym zgromadzeniu siostry ślubują posłuszeństwo Bogu, przełożonym i św. Dominikowi). Większość zgromadzeń dominikańskich to zgromadzenia habitowe. Jest ich na świecie - ich, czyli zgromadzeń! - około 150 (np. w południowych Włoszech działa kilkanaście zgromadzeń dominikańskich).
W Polsce swoje domy i wspólnoty ma pięć żeńskich zgromadzeń dominikańskich: 
Zgromadzenie Sióstr św. Dominika - znane na świecie jako „polskie dominikanki” 
Zgromadzenie Sióstr Dominikanek Misjonarek Jezusa i Maryi 
Zgromadzenie Sióstr Dominikanek Matki Bożej Różańcowej 
Unia św. Katarzyny ze Sieny - Misjonarki Szkoły (nazwa krótka: Misjonarki Szkoły) - zgromadzenie bezhabitowe, do którego należą autorki tego bloga 
Wspólnota Małych Sióstr Baranka. 

4. Dominikankami są też panie przeżywające swoje poświęcenie Bogu i Kościołowi w instytutach świeckich. Instytut świecki jest wspólnotą świeckich kobiet konsekrowanych, które żyją duchowością dominikańską, ale na co dzień żyją, pracują i mieszkają w swoim własnym środowisku. Ich najważniejszym "zadaniem" jest cicha obecność w świecie i świadczenie własnym życiem o czułej miłości Boga do każdego człowieka.
W Rodzinie Dominikańskiej w Polsce są dwa takie instytuty:
- Świecki Instytut Dominikański z Orleanu
- Świecki Instytut Caritas Christi.
 
Chcecie wiedzieć więcej? Szukajcie, a znajdziecie! Kontakty (i linki...) do wszystkich wyżej wymienionych gałęzi Rodziny Dominikańskiej można znaleźć na stronie: https://info.dominikanie.pl/kontakty/rodzina-dominikanska/. 

Owocnych poszukiwań! 
Sabina 

PS A więcej o naszej "dominikańskości" można poczytać w tym poście: https://misjonarkiszkoly.blogspot.com/2010/05/dominikanka-byc.html 

św. Dominik Guzman, założyciel dominikanów i dominikanek,
fresk w Bolonii, XIII wiek


Czytaj dalej »
Labels:
dominikanki, powołanie, powołanie dominikańskie, Rodzina Dominikańska, siostry dominikanki
Nowsze posty
Starsze posty

lipca 22, 2016

Do zobaczenia w Krakowie!

Osoby zainteresowane poznaniem nas i naszego zgromadzenia mogą nas spotkać na Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie.
Grupa sióstr uczestniczy w ŚDM jako pielgrzymi. Są to siostry z Polski, Pakistanu i Indii. W tej samej grupie są też dwie siostry z innego zgromadzenia dominikańskiego: (habitowe) Siostry Św. Katarzyny ze Sieny z Iraku.
Niektóre z nas są wolontariuszkami w:
  • w parafii św. Jana Kantego na os. Widok („nasza parafia")
  • w parafii Nawiedzenia NMP na ul. Karmelickiej (u Karmelitów na Piasku)
  • w parafii św. Jana Chrzciela na Prądniku Czerwonym
  • podczas Nocy Świętych – nocy czuwania „młodzieży dominikańskiej" (czuwanie odbędzie się w bazylice Dominikanów przy ul. Stolarskiej, od godz. 21:00 27 lipca do 6 rano 28 lipca).
Podczas „Nocy Świętych" weźmiemy też udział w „konferencji" prezentującej bogactwo Rodziny Dominikańskiej w Polsce. Po konferencji będzie możliwość  rozmowy w kuluarach.  

Do zobaczenia w Krakowie!
Misjonarki Szkoły


​
--
Unia św. Katarzyny ze Sieny - Misjonarki Szkoły
ul. ks. F. Machaya 24
30-135 Kraków
tel. (12) 63 663 77
Czytaj dalej »
Nowsze posty
Starsze posty

czerwca 05, 2016

Duchowa lawina - możesz ją wywołać!

W Krakowie nabierają tempa przygotowania do Światowych Dni Młodzieży.
 
Od kilku dni w naszej parafii trwa akcja zachęcania do modlitewnej adopcji młodych pielgrzymów z Francji, których my - czyli parafianie jako tacy - będziemy gościć już za 49 dni. Staramy się wywołać pewnego rodzaju duchową lawinę, która zaleje ich Bożą łaską. (O całej akcji na stronie parafii: http://www.jankanty.pl/8-aktualnosci/baner/211-widoczni-otwieraja-serca)
Jak wiadomo przyjadą do nas Francuzi z diecezji Fréjus-Toulon na Lazurowym Wybrzeżu. Pomyślcie, że każda z tych wierzących młodych osób w tak zeświecczonym kraju, jakim jest Francja, jest na wagę złota. (...) 
Kto uczestniczył kiedyś w Światowych Dni Młodzieży wie, jak wiele życiowych decyzji jest podejmowanych podczas tego rodzaju spotkań z Papieżem. Ludzie decydują się na małżeństwo, decydują się na pójście do seminarium, odkrywają powołanie do poświęcenia całego życia Bogu. Podejmują innego rodzaju ważne decyzje. Dojrzewają. Wracają do domu i rozwijają skrzydła! Prośmy Pana Boga o obfitość Jego darów dla naszych gości podczas ŚDM! O dobre przyjęcie w naszych rodzinach i szkołach. O moc Ducha Świętego na każdy dzień pobytu u nas i przyszłe życie.
My, parafialni wolontariusze ŚDM, szukamy ludzi - najlepiej z naszej parafii - którzy od teraz do początku sierpnia zdecydują się na codzienną modlitwę za jedną osobę, albo kilka osób. Forma modlitwy jest dowolna. Ważne, żeby była codzienna. W niedzielę 5 czerwca po Mszach św. będziemy zachęcać do podjęcia tego zobowiązania i rozprowadzać w parafii bilety zachęcające do modlitwy. Każdy z nas w swoim środowisku może być jak kamyczek, który wywołuje lawinę pociągającą innych ku Bogu i ku dobru. Ty także!
W praktyce wygląda to tak, że rośnie stosik własnoręcznie podpisanych kart adopcyjnych. Wspaniali adoptujący, od jakich dziś rano przyjęłam deklaracje to np. Pawełek (w tym roku nauczył się pisać, bo jest dopiero w klasie 1) i Karolinka z kl. 2. Oczywiście szkoły podstawowej! Oboje pojawili się z rodzicami i chcieli adoptować duchowo kogoś z dalekiej Francji. Najpierw szukali imion, które byłyby łatwe do zapamiętania; Pawełek np. chciał adoptować jakiegoś Franciszka... I znalazł go!
Przyszła też pani, której jest przykro, bo nie będzie w stanie przyjąć pielgrzymów do domu. Szczęśliwa, że może pomóc w inny sposób, zabrała do domu imiona trzech dziewczyn, za które będzie sie modlić i które spotka może dopiero "na tamtym świecie". Tak trzymać!!!

Modlitwa już ruszyła, a ciąg dalszy zapisów dziś po kolejnych Mszach św. I w najbliższych dniach.
Sabina

PS Koordynatorzy akcji mają karty zawsze przy sobie, więc ludzie decydują się i podpisują deklaracje dosłownie wszędzie: pod kościołem, w domu, w pracy, w sklepie, na ulicy... W ciągu trzech dni codzienną modlitwą zostały objęte 502 osoby - stan na 8.06.2016, na godzinę 8:00. 500 to mało - potrzeba 1200! Wspólnie damy radę!
Czytaj dalej »
Labels:
aktualności, apostolstwo, refleksje
Nowsze posty
Starsze posty

czerwca 04, 2016

Ślubny bukiet

- "Przyniosłam kwiaty do kaplicy."
Podnoszę wzrok znad brewiarza i w ręku mojej rozmówczyni widzę piękny biały, własnoręcznie zrobiony, ślubny bukiet. Chwila zaskoczenia: białe kwiaty jak na ślub? Opatrzność zatroszczyła się o ślubny bukiet dla naszej Roshan!
- "Bardzo Ci dziękuję! I tak się cieszę! Wyobraź sobie, że umarła jedna nasza siostra w Pakistanie. Dziś rano był jej pogrzeb".
Zdaję sobie sprawę, że moja odpowiedź wygląda trochę dziwnie. Dziewczyna przynosi bukiet jak na wesele, a ja jej o pogrzebie opowiadam. Ale dotarło do mnie, że w życiu zakonnym „jest ślub”, ale na „wesele”, czyli na prawdziwe zjednoczenie z Panem, czeka się aż do śmierci. W 1966 roku Roshan publicznie ślubowała Bogu składając profesję zakonną. Po prawie 50 latach przyszedł czas na spotkanie z Jezusem, spotkanie twarzą w twarz.
"Przyjdź, oblubienico Chrystusa, przyjmij wieniec, który Pan przygotował Ci na wieczność" (z Liturgii godzin).
***
Roshan Mariam Lal (1942-2016) była misjonarką w Pakistanie, wśród swojego ludu.

Jako 10-letnia dziewczynka osierocona przez mamę trafiła do szkoły z internatem prowadzonej przez nasze siostry. Rok później, w dniu I Komunii przyrzekła Panu Jezusowi, że odda Mu całe swoje życie. Dziesięć lat później, już jako nauczycielka, przekonała do swojej decyzji tatę. Wstąpiła do Unii w 1962 roku, a 2 sierpnia 1966 złożyła w Rzymie śluby zakonne.

Tamtego dnia i przez kolejnych 50 lat oddawała życie Bogu i innym:
  • małym i większym dzieciakom w szkołach, 
  • dziewczynkom w przyszkolnym internacie, 
  • nauczycielkom z bursy dla młodych nauczycielek, 
  • dziewczętom rozeznającym powołanie, 
  • ubogim z slumsach zwanych basti', 
  • parafianom w katechezie przygotowującej do przyjęcia sakramentów, 
  • klerykom w seminarium, 
  • młodym siostrom przygotowującym się do egzaminów...
Roztropna, rozmodlona i pracowita cieszyła się tak dużym zaufaniem sióstr, że przez jedną kadencję była koordynatorką misji naszego zgromadzenia w Pakistanie (tzw. delegatką przełożonej generalnej na Pakistan). Tłumaczyła też książki religijne na język urdu; w urdu pisała książki o św. Katarzynie, św. Dominiku i naszej Matce Luigii Tincani.

W ostatnich latach zwolniła tempo pracy, a jej głównym zajęciem stała się modlitwa. Cieszyła się dość dobrym zdrowiem, ale pod koniec maja jej stan nagle się pogorszył. Wieczorem 2 czerwca - ku zaskoczeniu wszystkich - odeszła do Pana. Miała 73 lata.

Niech Pan będzie jej odpoczynkiem i radością!
Czytaj dalej »
Labels:
aktualności, misja w Pakistanie, refleksje, świadectwo życia misjonarki
Nowsze posty
Starsze posty

maja 31, 2016

Czas dziękowania

Zawsze jest za co dziękować. Ale dziś tych powodów jest więcej. 

Dziś w sposób szczególny dziękowałyśmy za życie naszej Matki, Luigii Tincani. Zmarła dokładnie 40 lat temu, 31 maja 1976 roku. Dlatego dzień dzisiejszy był okazją do dziękowania za wszelkie dobro, jakiego doświadczyłyśmy od niej, a przez nią od Pana Boga. Przede wszystkim za łaskę wspólnego powołania na drodze do świętości. 

Dziękowałyśmy za śliczne świeże kwiaty do kaplicy, którymi zostałyśmy obdarowane. Lilia, róże, piwonie. Coś niesamowitego - co jedno to piękniejsze! Jedna pani na moją uwagę, że kwiaty od niej stoją zawsze nadłużej, odparła ze łzami w oczach: "bo z miłością darowane". 

Dziękowałyśmy za dziesiąty rok naszej obecności w Krakowie, który właśnie dziś się zakończył. 1 czerwca 2006 roku do naszego domu w Krakowie przeprowadziły się z Lublina dwie pierwsze siostry: Anna Maria i Ola. Od tamtego dnia liczymy historię Domu św. Jacka przy ul. ks. F. Machaya w Krakowie. 

I dostałyśmy podziękowania. Podziękowania za kolejną edycję kursu włoskiego dla początkujących, która właśnie dziś się zakończyła. Nasza niestrudzona Anna Maria wzbudziła u niektórych prawdziwy entuzjazm dla nauki języka włoskiego. A na koniec dostała dyplom "Dla najlepszej nauczycielki świata". I pytanie: Kiedy ​po wakacjach będzie ciąg dalszy?

Sabina


-- 
Unia św. Katarzyny ze Sieny - Misjonarki Szkoły
ul. ks. F. Machaya 24
30-135 Kraków
tel. (12) 63 663 77
Czytaj dalej »
Nowsze posty
Starsze posty

maja 26, 2016

Dręczące pytanie

Jestem wolontariuszką Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. W związku z tym w ostatnią niedzielę pomagałam w prowadzonym przez wolontariuszy parafialnym punkcie informacyjno-sklepikowym. W parafii pojawiłam się tylko na mój dyżur, bo miałam potem iść śpiewać na innej Mszy. Uklękłam blisko wyznaczonego mi miejsca przy głównym wejściu i byłam świadkiem sceny, która nie daje mi spokoju.
Msza dla dzieci. "Uczestniczy" w niej też około 70 osób zlokalizowanych przede mną i na schodach zewnętrznych, chociaż wewnątrz wielkiego parafialnego kościoła jest jeszcze wiele miejsc siedzących.
Klęczę..., śpiewam..., patrzę..., modlę się..., myślę...
Zadaję sobie retoryczne pytanie: czy ci ludzie zdają sobie sprawę, że biorą udział w wielkim cudzie? Większość z nich jest za ogromnym filarem, więc ani nie widzi ołtarza, ani nie słyszy dokładnie tego, co, dzieje się przy ołtarzu, ani nie odpowiada wyraźnie na słowa kapłana. Część opuszcza kościół już w trakcie udzielania Komunii św. Nikt z nich nie przystępuje do Komunii św...
Klęczę..., śpiewam..., odpowiadam na wezwania księdza..., modlę się...
Co jeszcze mogę zrobić, by ktoś - kto stoi w drzwiach kościoła nerwowo spoglądając na zegarek - pozwolił wejść do swojego życia żywemu Bogu obecnemu w Eucharystii?
*
Każdego dnia na milionach ołtarzy świata dokonuje się największy z cudów: przemiana zwykłego opłatka i zwykłego (dobrego!) wina w prawdziwe Ciało i Krew naszego Pana i Boga, Jezusa Chrystusa. Nic nie widać, a cud największy; Bóg dzięki wierze dostępny w całości.
Ale rozejrzyjmy się: czy w nas nie ma jakiegoś niedowiarstwa? Czy wokół nas nie ma takich, co nie wierzą? Może niekoniecznie apostatów, ale takich, którzy teoretycznie są katolikami, ale... Właśnie: "ale". Którzy są w Kościele i kościele tylko formalnie.
Jak możemy im pomóc?
Co możemy zrobić, by Bóg był poznany i ukochany?
*
Prośmy Ducha Św., aby otwierał nasze serca i oczy. Aby uzdalniał nas do bycia apostołami w szkole, w pracy, wśród znajomych. Czasem niewiele potrzeba, aby stać się dla kogoś świadkiem Boga żywego.
Pan (Bóg) jest z nami i chce nas do tego uzdalniać. Daje nam siebie, daje na Swoje Słowo. Czasem chce umacniać moją i Twoją wiarę przez cuda eucharystyczne, w których pokazuje naocznie i namacalnie, że On rzeczywiście JEST. Te cuda działy się i dzieją się, także dziś, na naszych oczach! Dawno temu w Lanciano, w Poznaniu; w naszych czasach w Buenos Aires (1996 rok), w Sokółce, w Legnicy...
Może dziś, w Uroczystość  Bożego Ciała, warto znaleźć chwilę czasu i przeczytać chociaż fragment wspaniałej i rzeczowo napisanej książki p. Henryka Bejdy, "Cud eucharystyczny", Rafael Kraków 2012 (opisuje między innymi to, co stało się w Sokółce i Poznaniu). Wydawca udostępnił całą książkę w formie elektronicznej - darmowy pdf do pobrania ze strony: http://media.rafael.pl/Cud_eucharystyczny.pdf 
Sabina
Czytaj dalej »
Nowsze posty
Starsze posty

maja 05, 2016

"Chrystus Pan w niebo wstępuje...

..., niech się wierny lud raduje!" (z pieśni)

W wielu krajach dziś jest święto Wniebowstąpienia Pańskiego. I dziś mamy nadzieję, że razem z Nim wchodzi do nieba nasza siostra Benedykta (ur. 12.01.1915, zm. 05.05.2016). Tak, tak... ona naprawdę miała 101 lat.

Urodzona w 1915 roku w Indiach, jako młodziutka dziewczyna wyjechała ze swojego kraju do Rzymu, żeby być dominikanką "jak ona" (święta Katarzyna na obrazie Matki Bożej Różańcowej w rodzinnej parafii). W wieku 21 lat złożyła w Rzymie śluby zakonne. Był 14 września 1936 roku. 

"Sister Benedicta" była jedną z sióstr, dzięki którym powstała i rozwinęła się misja naszego zgromadzenia w Pakistanie, który stał się dla niej drugą ojczyzną. Przeżyła w naszym zgromadzeniu ponad 80 lat, a Pan obdarzył ją zdrowiem do później starości - jeszcze kilka lat temu powtarzała z najmłodszymi siostrami literaturę angielską... 

Odeszła do Pana w Święto Wniebowstąpienia Pańskiego. Niech chwali Go na wieki i odpoczywa w pokoju!




Czytaj dalej »
Labels:
misja w Pakistanie, misjonarki szkoły misje, świadectwo życia misjonarki
Nowsze posty
Starsze posty

kwietnia 01, 2016

Pożegnanie Ojca Cottier


Georges Cottier OP
31 marca zmarł w Rzymie kardynał Georges Cottier, poprzedni teolog domu papieskiego. Miał prawie 94 lata.

O. Cottier był dominikaninem, ale z racji sprawowanego urzędu pracował i mieszkał w Watykanie. Po przejściu na „emeryturę”, pozostał w Casa santa Marta Vecchia, otoczony mnóstwem książek i bardzo aktywny intelektualnie. Znałyśmy go bardzo dobrze, a on znał nas, bo przez kilkanaście lat spędzał prawie każdą niedzielę i święta w naszym domu generalnym na przedmieściach Rzymu. Był też spowiednikiem i kierownikiem duchowym wielu sióstr, w tym rzymskiego studentatu. Nazywałyśmy go po prostu ojcem („il padre”) i tak pozostało – na jego życzenie – również wtedy, kiedy został biskupem i kardynałem.

Był człowiekiem wielkiej skromności, a jednocześnie wysokiej kultury intelektualnej, wielkiej bystrości umysłu oraz jasności sądów. Pomimo zaawansowanego wieku miał dystans do siebie i własnych dolegliwości. W ostatnim czasie stan zdrowia jego znacznie się pogorszył z powodu złamań, jakich doznał przy upadku w domu. Zmarł w rzymskiej Poliklinice Gemelli.

 „Pogrzeb kard. Cottier odbędzie się 2 kwietnia w bazylice watykańskiej. Koncelebrowaną Mszę pogrzebową odprawią o godz. 8:30 kardynałowie i biskupi z dziekanem Kolegium Kardynalskiego, kard. Angelo Sodano. Na zakończenie obrzędom liturgicznego pożegnania zmarłego przewodniczyć będzie Papież”. (Cyt. za http://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,4139,papiez-pozegnal-wyjatkowego-kaplana.html)

Dziękujemy Ci, Panie, za każde dobro, jakiego doświadczyłyśmy od niego.

Niech odpoczywa w pokoju!

misjonarki szkoły

Biografia:
po polsku http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,25604,zmarl-kardynal-george-cottier-dominikanin.html,
po włosku na stronie Watykanu:
http://press.vatican.va/content/salastampa/it/documentation/cardinali_biografie/cardinali_bio_cottier_gjmm.html
Czytaj dalej »
Nowsze posty
Starsze posty

marca 26, 2016

Jezus żyje, Alleluja!



Błogosławionych 
Świąt Jego zmartwychwstania
życzą 
dominikanki
z Unii św. Katarzyny ze Sieny – Misjonarki Szkoły

marzec 2016
Czytaj dalej »
Nowsze posty
Starsze posty

lutego 29, 2016

Darmowe lekcje włoskiego w Krakowie (tym razem nie u nas)

Wiele osób odwiedza naszego bloga w poszukiwaniu informacji na temat prowadzonych przez nas w Krakowie darmowych lekcji włoskiego.
Obecnie nie prowadzimy naboru do żadnej z grup, ale otrzymaliśmy informację o zapisach na lekcje w innym miejscu. Lekcje - między innymi języka włoskiego - będą prowadzone przez wolontariuszy Światowych Dni Młodzieży, w Krakowie i okolicach, jako forma przygotowania do ŚDM.
Propozycja jest dla osób zmotywowanych - polecamy uważne przeczytanie i wypełnienie formularza.
Szczegóły i link do formularza poniżej.
Informacja pochodzi ze strony https://poliglocisdm.wordpress.com/
misjonarki szkoły
---  
DARMOWE LEKCJE JĘZYKÓW OBCYCH W KRAKOWIE I OKOLICACH
"Projekt „Młodzi Poligloci” jest częścią Wolontariatu+ objętego patronatem Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Planowana częstotliwość zajęć to raz w tygodniu. Wśród oferowanych języków znajdą się m.in.: włoski, angielski, chiński, portugalski, ukraiński, niemiecki.
Jeśli chcesz wziąć udział w zajęciach językowych jako uczestnik kliknij w poniższy link i uzupełnij formularz: https://docs.google.com/forms/d/1NPs4VqwaJZBn38ilcuf0qUMdjK_UZipOJYD6idhAPTM

 


 

Czytaj dalej »
Labels:
darmowe lekcje włoskiego w Krakowie, ŚDM Kraków 2016, włoski dla studentów, włoski Kraków tanio
Nowsze posty
Starsze posty

lutego 23, 2016

Podziękowania i ... pomysł na Wielki Post

Czasami nie trzeba mieć wielkich funduszy, żeby czynić dobro. Wystarczy poprosić Ducha Świętego i wysilić szare komórki, żeby odkryć, co może być naszą postną jałmużną w tym roku.
Oto przykład (wiadomość od jednej z naszych współsióstr):
Ludzie, bezcenni jesteście! Bardzo, bardzo Wam dziękuję! (Niezupełnie wiem, komu jestem wdzięczna, ale to drugorzędne). Chodzi o to, że jakiś czas temu zgłosiłam prośbę o objęcie duchową adopcją w ramach akcji Dzieło Duchowej Adopcji Sióstr Zakonnych https://ddasz.wordpress.com/. W zeszłym roku ktoś anonimowy obmadlał mnie przez dwa miesiące. Dzisiaj dowiedziałam się, że... dwie osoby (!) adoptowały mnie na stałe! Jedna z tych osób ujawniła swoje dane - prawdopodobnie nigdy w życiu się nie spotkaliśmy. Druga chce pozostać anonimowa.
Niech Wam Pan wynagrodzi według swojej hojności!
z modlitwą siostra Bogu znana ;)

 


 

Czytaj dalej »
Labels:
modlitwa, powołanie, refleksje
Nowsze posty
Starsze posty
Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O nas

Jesteśmy bezhabitowymi siostrami dominikankami. "Misjonarki Szkoły" to krótka nazwa naszego zgromadzenia (nazwa pełna: "Unia św. Katarzyny ze Sieny - Misjonarki Szkoły"). Ten blog przez lata pełnił rolę strony internetowej naszego zgromadzenia w Polsce.

Dominikanką być, czyli...

  • Dominikanki - a kto to taki?
  • Bracia dominikanie o dominikankach
  • O autorkach tego bloga
  • "Misjonarki szkoły" a św. Dominik

Polecany post

Spotkamy się

„Spotkamy się kiedyś u studni…”, zaczerpniemy wody, odetchniemy, jak po wędrówce, albo w jej trakcie... Posłuchamy opowiastek, plotek, troc...

Wszystkie posty w blogu

Internetowe spotkania bibijne

Internetowe spotkania bibijne
Od października 2025 znowu czytamy Dzieje Apostolskie!

Najczęściej czytany wpis

  • Kim są bezhabitowe siostry zakonne?

Spotkaj nas przez Facebooka

Misjonarki Szkoły

BIBLIO-grafia, czyli modlitewne rysowanie

  • playlista na YouTube

Łączna liczba wyświetleń

Etykiety

refleksje aktualności apostolstwo św. Katarzyna ze Sieny formacja życie we wspólnocie sióstr Luigia Tincani świadectwo życia misjonarki rekolekcje misjonarki szkoły misje siostry dominikanki sylwester w klasztorze śluby zakonne życie w zakonie dominikanki Św. Dominik świadectwo po rekolekcjach Rodzina Dominikańska spotkania biblijne dla dziewczyn Jan Paweł II i Misjonarki Szkoły dni skupienia siostry bezhabitowe powołanie zakonne - rozeznawanie profesja zakonna rozeznawanie

LINKI

  • Dominikanie w Polsce
  • Rodzina Dominikańska w Polsce
  • Nasza międzynarodowa strona www
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 MISJONARKI SZKOŁY. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.