W Krakowie nabierają tempa przygotowania do Światowych Dni Młodzieży.
 
Od kilku dni w naszej parafii trwa akcja zachęcania do modlitewnej adopcji młodych pielgrzymów z Francji, których my - czyli parafianie jako tacy - będziemy gościć już za 49 dni. Staramy się wywołać pewnego rodzaju duchową lawinę, która zaleje ich Bożą łaską. (O całej akcji na stronie parafii: http://www.jankanty.pl/8-aktualnosci/baner/211-widoczni-otwieraja-serca)
Jak wiadomo przyjadą do nas Francuzi z diecezji Fréjus-Toulon na Lazurowym Wybrzeżu. Pomyślcie, że każda z tych wierzących młodych osób w tak zeświecczonym kraju, jakim jest Francja, jest na wagę złota. (...) 
Kto uczestniczył kiedyś w Światowych Dni Młodzieży wie, jak wiele życiowych decyzji jest podejmowanych podczas tego rodzaju spotkań z Papieżem. Ludzie decydują się na małżeństwo, decydują się na pójście do seminarium, odkrywają powołanie do poświęcenia całego życia Bogu. Podejmują innego rodzaju ważne decyzje. Dojrzewają. Wracają do domu i rozwijają skrzydła! Prośmy Pana Boga o obfitość Jego darów dla naszych gości podczas ŚDM! O dobre przyjęcie w naszych rodzinach i szkołach. O moc Ducha Świętego na każdy dzień pobytu u nas i przyszłe życie.
My, parafialni wolontariusze ŚDM, szukamy ludzi - najlepiej z naszej parafii - którzy od teraz do początku sierpnia zdecydują się na codzienną modlitwę za jedną osobę, albo kilka osób. Forma modlitwy jest dowolna. Ważne, żeby była codzienna. W niedzielę 5 czerwca po Mszach św. będziemy zachęcać do podjęcia tego zobowiązania i rozprowadzać w parafii bilety zachęcające do modlitwy. Każdy z nas w swoim środowisku może być jak kamyczek, który wywołuje lawinę pociągającą innych ku Bogu i ku dobru. Ty także!
W praktyce wygląda to tak, że rośnie stosik własnoręcznie podpisanych kart adopcyjnych. Wspaniali adoptujący, od jakich dziś rano przyjęłam deklaracje to np. Pawełek (w tym roku nauczył się pisać, bo jest dopiero w klasie 1) i Karolinka z kl. 2. Oczywiście szkoły podstawowej! Oboje pojawili się z rodzicami i chcieli adoptować duchowo kogoś z dalekiej Francji. Najpierw szukali imion, które byłyby łatwe do zapamiętania; Pawełek np. chciał adoptować jakiegoś Franciszka... I znalazł go!
Przyszła też pani, której jest przykro, bo nie będzie w stanie przyjąć pielgrzymów do domu. Szczęśliwa, że może pomóc w inny sposób, zabrała do domu imiona trzech dziewczyn, za które będzie sie modlić i które spotka może dopiero "na tamtym świecie". Tak trzymać!!!

Modlitwa już ruszyła, a ciąg dalszy zapisów dziś po kolejnych Mszach św. I w najbliższych dniach.
Sabina

PS Koordynatorzy akcji mają karty zawsze przy sobie, więc ludzie decydują się i podpisują deklaracje dosłownie wszędzie: pod kościołem, w domu, w pracy, w sklepie, na ulicy... W ciągu trzech dni codzienną modlitwą zostały objęte 502 osoby - stan na 8.06.2016, na godzinę 8:00. 500 to mało - potrzeba 1200! Wspólnie damy radę!