Modlimy się: przed posiłkiem, przed podróżą, przed spotkaniem biblijnym. Przed egzaminem, przed trudną rozmową. Przed lekcją, przed próbą śpiewu, przed…

A teraz przyszło mi do głowy, że nie modlimy się przed… wygłupami. To znaczy, przed szczególnym rodzajem wygłupów: kiedy – przeważnie z okazji jakiegoś święta – grupa sióstr przygotowuje dla całej wspólnoty coś zabawnego: przedstawienie, skecz, konkurs…

Jak to, modlić się przed wygłupami? Tak, bo przecież to jest coś, co robimy razem – a to nie jest łatwe. Robimy to dla innych i trzeba pamiętać, że chodzi o innych, a nie – na przykład – o to, żeby się pochwalić talentem aktorskim. Nie jest to łatwe, przeważnie wszystkie są lekko zdenerwowane – tym bardziej potrzebujemy modlitwy, by dobrze to przeżyć.

Mogłaby być taka:

Boże, chcemy robić to dla sióstr, dla wspólnoty.
Spraw, byśmy umiały współpracować i cieszyć się z radości innych; byśmy umiały rezygnować z własnych pomysłów i cieszyć się pomysłami innych; żebyśmy zapominały o własnych trudnościach i o tym, co jest dla nas przykre.
Spraw, by to było na Twoją chwałę i dla dobra wszystkich sióstr, także naszego.
Amen.

Magda