Sabina wróciła z "Przystanku Jezus" w niedzielę w nocy, po kilkunastogodzinnej podróży, zmęczona, brudna, głodna... i opowiadająca.
Bez przerwy opowiada: o Przystanku, o Woodstocku, o działaniu Boga i o ludziach, których spotykała.

I obiecuje, że napisze... (ale jeszcze nie napisała, bo nie ma czasu: bo opowiada), więc trzymamy ją za słowo.

misjonarki szkoły