Chciałam wrócić do sprawy zbiórki na Lednicką Liturgię Czasu. Bardzo dziękujemy za okazaną życzliwość, serce, zaangażowanie i zaufanie. Zebrane pieniądze nie są tu najważniejsze..., ale myślę, że wypada publicznie podziękować ofiarodawcom i podać trochę danych.

Moja mama zbierała wśród rodziny, sąsiadów, przyjaciół, znajomych..., gdzie się dało. Widziałam listę imienną z tej zbiórki, listę, która robi wrażenie: 84 osoby! Niektóre z nich z trudem wiążą koniec z końcem, ale chciały dać chociaż 5 zł. W końcu mama wpłaciła na konto ok. 1196 zł. 

W naszej krakowskiej parafii, św. Jana Kantego na os. Widok, ks. proboszcz Jan Franczak podszedł do sprawy bardzo życzliwie: w niedzielę wystawił puszkę na stoliku za ławkami. Wieczorem znalazł w niej ponad 1600 złotych. My, czyli misjonarki szkoły z Krakowa, zebrałyśmy ok. 84 złotych.

W sumie uzbierało się na ponad 700 brewiarzy! Chwała Panu!
Niech On błogosławi wszystkich ofiarodawców i czytelników tego posta!
Do zobaczenia na Lednicy! :)

Sabina

Tak wygląda brewiarz lednicki :)