Jedna z naszych sióstr pracuje w podstawówce. Ostatnio powiedziała nam, że jeden z jej uczniów stwierdził: "Pani jest jakaś inna!"

Uczniowie coś zauważyli, coś, czego nie umieli nazwać. Znają X. jako "panią od..."; widzą ją codziennie, wiedzą, że "jest wierząca". Nie muszą wiedzieć, że ona jest siostrą zakonną, że składała jakieś śluby, że żyje we wspólnocie, a sensem jej życia jest niesienie innym Jezusa. Jezus w niej żyje i przez nią chce działać w świecie. X. jest inna, bo oddała się Bogu do dyspozycji.

Każdy chrzczony niesie w sobie obecność żywego i działającego Boga. Czy da się tego doświadczyć? Jestem przekonana, że tak. Czasami Bóg sam nam pokazuje, że staliśmy się dla innych ludzi kanałem Jego łaski. A czasem łatwiej dostrzec dyskretną obecność Bożą u innych ludzi...

Kilka lat temu poszłam do pewnego urzędu. Byłam umówiona na 15:30..., czyli zupełnie na sam koniec dnia pracy. Kiedy wyświetlił się mój numerek z kolejki, podeszłam do "mojego okienka", za którym siedziała młoda kobieta. Dość szybko załatwiłam moją sprawę i wyszłam.

Wyszłam wyraźnie poruszona. Jak ona mnie potraktowała! Ona mnie potraktowała tak, jakbym była jedyną klientką w historii tego okienka i do tego taką, na którą od zawsze czekano! Jakby moja sprawa była najważniejsza na świecie!

Wyszłam z podejrzeniem, że za zachowaniem tej pani stoi coś więcej niż nie tylko jakaś tam czysto ludzka życzliwość. A może ona była inna niż przeciętne urzędniczki, bo była nasiąknięta obecnością Boga? I dzięki tej obecności ja wyszłam przemieniona?

Za naszą założycielką powtarzam dziś na nowo:

Jezu, niech będę dla innych drogą, po której Ty przechodzisz!

Sabina