Bóg jest Trójcą, a więc Wspólnotą; Wspólnotą, związaną więzią miłości danej i przyjętej. Oto Ojciec oddaje Synowi to wszystko, kim jest (za wyjątkiem bycia Ojcem); a Syn to wszystko przyjmuje; a Ich więź miłości jest tak mocna, że ta miłość także jest Osobą Trójcy: to Duch Święty. A więc w tym, co w Bogu jest najbardziej wewnętrzne i własne, jest logika daru: daru ofiarowanego i przyjętego.

A teraz o nas: jesteśmy stworzeni “na obraz i podobieństwo Boga” - Boga, który jest Trójcą. A więc, w jakiś sposób, także o nas można powiedzieć, że logika ofiarowanego i przyjętego daru jest tym, co w nas najbardziej wewnętrzne, najgłębsze, najważniejsze: że to właśnie określa, kim jesteśmy.

Ale żeby dar był darem, musi być nie tylko ofiarowany, ale i przyjęty. W życiu Boga - Trójcy to właśnie się dzieje, na miarę Boga, a więc w sposób przewyższający swą intensywnością nie tylko jakiekolwiek nasze doświadczenia, ale i możliwości naszego języka. Oto Ojciec oddaje wszystko, a Syn - podobnie - wszystko przyjmuje.

 My tak nie umiemy, nie tylko z powodu ograniczonej ludzkiej natury (ograniczonej - jak wszystko, co stworzone; tylko w Bogu nie ma żadnych granic), ale i z powodu naszych grzechów.
Ale możemy się uczyć; uczyć się, jak ofiarowywać dobro innym i jak je przymować. Tak, także przyjmowanie jest bardzo ważne, bo jeżeli dar nie zostanie przyjęty, to w jakiś sposób przestaje być darem.

A więc dar - by w pełni stać się darem - musi być przyjęty... ale i odwrotnie: coś, co jest przyjęte, staje się w jakiś sposób darem, czy raczej - może ujawnić swój charakter daru. Dotyczy to także - a może przede wszystkim - naszego życia: jeżeli ktoś mnie przyjmie, zaakceptuje, pokocha - potraktuje moje istnienie jako dar - to pozwoli mi odkryć, że rzeczywiście: moje istnienie jest darem; jest darem od Boga i może stać się darem dla Boga i dla ludzi. W ten sposób ktoś, kto mnie przyjmuje, pozwala mi odkryć, kim jestem i pozwala mi stać się sobą. I wtedy bardziej staję się zdolna do ofiarowania mojego życia innym.

A więc dziękuję wszystkim, którzy mnie przyjmują - i w ten sposób pomagają mi stać się właśnie mną.

 Magda