zostanie beatyfikowany 1. maja. (Data dziwna, ale pewnie chodzi o to, że to niedziela).
Hurra! Hurra! Hurra!
Magda

(wiadomość z Radia Watykańskiego)

Przepraszam, widzę, że muszę się WYTŁUMACZYĆ.
O beatyfikacji dowiedziałam się od sióstr, przy stole. I tak byłam przejęta, że pobiegłam do komputera... i nie pomyślałam, że Wy w Polsce na pewno już o tym wiecie. I w ogóle nie myślałam o niczym (tak, że usłyszałam komentarz „no przecież powinnaś najpierw myśleć, a potem pisać” – no tak, powinnam :))
Nie wiedziałam, że 1-go maja wypada Niedziela Miłosierdzia; a jako Święto Pracy kojarzy mi się tylko z robieniem (w szkole podstawowej) czerwonych chorągiewek, a potem uczestniczeniem w obowiązkowym pochodzie, i machaniem tymi chorągiewkami...
Co do daty i jej rozlicznych możliwych znaczeń, spodobał mi się komentarz jednej z sióstr: „Beatyfikacja jest w Niedzielę Miłosierdzia, która w tym roku przypada 1 maja, a nie 1 maja, na który w tym roku przypada Niedziela Miłosierdzia”.
Mogłam była wyciąć tę uwagę o 1-ym maju, ale wtedy Wasze komentarze byłyby niezrozumiałe, a fajnie, że są (a jak czytałam w pewnym sympatycznym blogu: „Nie ma to jak kontrowersyjny wpis, zaraz ożywiają się komentarze...”)
Magda