Dostałam na urodziny kartkę z takim właśnie tekstem; prawdopodobnie chodziło tu o pocieszenie kogoś (mnie), kto się „starzeje” i w dniu urodzin to sobie uświadamia; ale ja zaczęłam się nad tym zastanawiać.

Medycyna pozwala nam żyć dłużej i zdrowiej, i to na pewno jest dobre.
Dzisiejsza kultura żyje w kulcie młodości – a to już takie dobre nie jest. Doceniać zalety młodości – oczywiście; starać się zachować pewne cechy charakterystyczne – także, ale pod warunkiem, że są dobre... Ale bać się upływu czasu, drżeć nad każdą zmarszczką czy siwym włosem – to zdecydowanie przesada (ja zaczęłam mieć kilka siwych włosów w wieku lat 25 – taka to moja uroda – i wtedy okropnie się tym przejmowałam – ale potem mi przeszło).

A w dodatku, jeżeli czas jest tylko złudzeniem, to złudzeniem są także jego skutki, prawda? A w takim razie wszystko, czego się nauczyłam, co osiągnęłam, co sobie wypracowałam... czym są? A także – żeby doprowadzić myśl do ostatecznych granic – złudzeniem jest też mój rozwój fizyczny, moje 174 centymetry wzrostu – więc naprawdę jestem jeszcze dzieckiem? Niemowlęciem? Gametą? A może w ogóle mnie nie ma, bo przecież to samo rozumowanie można zastosować do moich rodziców, dziadków i tak dalej...

Nie, czas nie jest złudzeniem. Czas jest naszą przestrzenią naturalną: oczywiście nas ogranicza, żyjemy wśród konsekwencji czynów własnych i cudzych, ale też jest przestrzenią naszej wolności.
To właśnie w czasie staję się sobą; to w czasie dokonuję wyborów i wybieram, kim się staję; nie mogę zmienić przeszłości, ale mogę zmienić to, jak ona wpływa na mnie – czy to mało?
To jest nasza ludzka wolność, ograniczona, ale rzeczywista; a marzenie o panowaniu nad czasem to odwieczna ludzka pokusa: „będziecie jako bogowie...” (tak się zaczął grzech pierworodny i wszystkie wynikające z niego problemy) – tak, Bóg jest odwieczny, a to znaczy, że w pełni panuje nad czasem (tyle wiemy, chociaż nie wiemy, co to naprawdę znaczy). A my? My istniejemy, bo On nas stworzył; i tak, jak nasze istnienie jest uczestniczeniem w istnieniu Boga, tak nasze bycie-w-czasie jest uczestniczeniem w Jego wieczności.

A wobec tego można się nie bać upływającego czasu i cieszyć się kolejnymi urodzinami, czego życzę specjalnie dla A. i dla S.
Magda