W ramach różnych wakacyjnych wędrówek trafiłam do rodzinnej miejscowości św. Jacka, czyli do Kamienia Śląskiego (z autostrady Wrocław – Katowice trzeba zjechać w Gogolinie). Jacek, który pochodził z zamożnej rodziny Odrowążów, urodził się w zamku w Kamieniu i ten zamek nadal istnieje! A to nie takie częste, jeśli chodzi o zamki w naszej części świata. Oczywiście, wiele razy został przebudowany, tak że z XIII-wiecznej budowli chyba już nic nie zostało, za wyjątkiem miejsca. Po kanonizacji św. Jacka w zamku urządzono kaplicę, w pokoju w którym – według tradycji – święty się urodził.
Z tej miejscowości, z rodziny Odrowążów pochodzi troje świętych: Jacek, Czesław (także dominikanin) i Bronisława, która wstąpiła do klasztoru norbertanek w Krakowie.
Modliłam się w Kamieniu za wszystkie nasze siostry, a zwłaszcza za te, które w życiu zakonnym mają św. Jacka za patrona; a jest nas pięć: dwie Włoszki, Pakistanka, Hinduska i Polka.

Magda