MISJONARKI SZKOŁY

Strony

  • Kim jesteśmy i dlaczego?
  • Historia zgromadzenia
  • 100 pytań o... Misjonarki Szkoły
  • O świętej Katarzynie ze Sieny
  • Zgromadzenia bezhabitowe w Polsce
  • Rekolekcje i spotkania internetowe
  • Do pobrania
  • Skrzynka modlitewna
  • Strona główna
  • Kontakt

marca 26, 2009

Luigia Tincani

Magda przypomniała wczoraj o rocznicy urodzin naszej założycielki, Luigii Tincani [czytaj: Luidżii Tinkani].

To już 120 lat. Żadna z nas, Polek, nie zdążyła jej poznać, bo Matka zmarła w 1976 roku. Jeszcze się wtedy nikomu nie śniło, że będziemy w Unii (siostry przyjechały do Polski dopiero w 1989 roku).

Pan Bóg każdego stwarza w pewnych ramach czasowych i w pewnym kontekście kulturowym, które kształtują zręby jego osobowości i charakteru.

Luigia, zwana w domu Giną [po włosku czyt. się Dżiną], urodziła się w święto Zwiastowania w 1889 roku w Chieti, we Włoszech. Była córką znanego profesora łaciny i greki i Kuratora Oświaty Carla Tincaniego. Po ojcu oddziedziczyła zamiłowanie do nauczania, a w szkole podstawowej zaczęła uczyć jako kilkunastoletnia dziewczyna, zaraz po ukończeniu szkoły dla nauczycielek szkół elementarnych.

Najważniejsze lata swojej młodości przeżyła w Bolonii, gdzie jest pochowany św. Dominik Guzman. W duchowości dominikańskiej doceniła wymiar kontemplacyjny; coraz bardziej umacniało się w niej pragnienie całkowitego poświęcenia się Bogu w życiu zakonnym, ale najpierw razem z mamą i starszą siostrą wstąpiła do dominikańskiego Trzeciego Zakonu dla Świeckich. Jednocześnie była bardzo aktywna w swoim środowisku i czuła się stworzona do działania apostolskiego w świecie.

Po przeprowadzce całej rodziny do Rzymu Gina poszła wreszcie na studia nauczycielskie. Rzuciła się w wir nauki i pracy apostolskiej wśród koleżanek - dzięki niej powstały m.in. kurs kultury religijnej (dzisiejszy Wyższy Instytut Nauk Religijnych Mater Ecclesiae włączony do Angelicum) oraz pierwsze kręgi studentek katolickich. Na tym drugim polu współpracowała z niejakim ks. Montinim, późniejszym papieżem Pawłem VI.

W Rzymie zetknęła się ze świętą dominikańską, która stała się jej "matką i mistrzynią" na całe życie: św. Katarzyną ze Sieny, której grób znajduje się w bazylice św. Maria sopra Minerva (blisko Panteonu). Tam poznała dominikanina o. Lodovico Fanfaniego, który rozpoznał w niej zalążek nowego charyzmatu w Kościele. Widząc jej stałość w marzeniach o konsekracji zakonnej połączonej z ewangelizacją świata kultury, zwłaszcza środowiska szeroko pojętej szkoły państwowej, stwierdził, że: "To, czego nie ma, można zawsze stworzyć". Krok po kroku zaczęła nabierać kształtów nasza Unia Św. Katarzyny, której początki Magda opisała kilka miesięcy temu. 

Ojciec Fanfani był kierownikiem duchowym Luigii Tincani i "Ojcem" dla Unii przez 40 lat, aż do swojej śmierci w 1955 roku. Pozostawił po sobie pamięć przykładnego dominikanina i wybitnego teologa.

Matka Luigia Tincani całe życie poświęciła Bogu i Kościołowi. W 1929 roku wycofała się z pracy nauczycielskiej, żeby oddać się całkowicie kierowaniu założonym przez siebie Zgromadzeniem. 
Zmarła w opinii świętości w Rzymie, 31 maja 1976, w święto Nawiedzenia świętej Elżbiety.

Obecnie i Matka Luigia Tincani, i o. Fanfani są pochowani w rzymskiej bazylice Santa Maria sopra Minerva pod ołtarzem św. Jacka (ołtarz jest po lewej stronie od wejścia, obok kaplicy Najświętszego Sakramentu).

Wielu ludzi dziękuje Panu Bogu za łaski udzielone za jej przyczyną, zwłaszcza za dar rodzicielstwa i pomyślne zdanie egzaminów. W 1987 roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny, zakończony w 2011, gdy Papież Benedykt potwierdził heroiczność jej chrześcijańskiego życia. Obecnie do beatyfikacji brakuje "tylko" cudu za jej wstawiennictwem, cudu potwierdzonego przez władze kościelne. 

O potrzebne łaski można prosić Pana Boga odmawiając z wiarą następującą modlitwę:
Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty,
dziękuję Ci za ogień miłości
rozpalony w sercu Twojej Sługi Luigii Tincani,
która poprzez konsekrację zakonną ofiarowała się na Twoją chwałę
w służbie Kościoła i młodzieży,
w umiłowaniu prawdy.
Proszę, abyś uczcił swą wierną Sługę
udzielając mi tego,
o co z wielką ufnością się modlę.
Amen.
Ktokolwiek dostąpiłby łask przez wstawiennictwo Matki Luigii Tincani jest proszony o zgłoszenie nam tego faktu na adres domu w Lublinie https://misjonarkiszkoly.blogspot.com/p/kontakt.html.
Luigia Tincani, zdjęcie z 1974 roku
(czyli na dwa lata przed śmiercią)

PS Aktualizacja: tu piszemy o dekrecie uznającym heroiczność jej cnót https://misjonarkiszkoly.blogspot.com/2011/07/cnoty-heroiczne.html.  

Czytaj dalej »
Labels:
Lodovico Fanfani, Luigia Tincani, misjonarki szkoły - historia, o. Ludwik Fanfani, założycielka dominikanek
Nowsze posty
Starsze posty

marca 25, 2009

Zwiastowanie

"Bóg wysłał anioła do Maryi..." To takie "oczywiste", znane na pamięć; nie ma się nad czym zastanawiać...

A jednak: Bóg – stworzył człowieka dla szczęścia; ale ludzie nie chcieli bożego planu (to się nazywa „grzech pierworodny”). Czy Bóg rezygnuje? Nie! Zaczyna działać, przygotowuje ludzi, objawia się stopniowo – a teraz, w swoim Synu, chce objawić się całkowicie.

A Maryja? To dla nas jest jasne, że kobieta jest kimś ważnym, że może decydować o swoim życiu (ale nauczyliśmy się tego właśnie od niej, właśnie z tej sceny!). Ale przecież: młoda kobieta, w małej miejscowości, w podbitej prowincji imperium rzymskiego – czy ktokolwiek mógłby się domyślić, że właśnie tam dokonuje się nasze zbawienie?

I oto w niej zaczyna się nowe życie – to zawsze jest darem bożym; ale tym razem to Dziecko jest też Synem Bożym, Drugą Osobą Trójcy świętej; to „Bóg z Boga, światłość ze światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało”. Jeszcze Go nie widać, bo przyjmując ludzką naturę przyjął też nasz sposób istnienia: w czasie. Za dziewięć miesięcy zobaczą go Maryja, pasterze, królowie.... za trzydzieści lat będzie znany jako nauczyciel, prorok, skazaniec... ale już teraz, od pierwszego momentu Wcielenia to Chrystus, nasz Zbawiciel.

Oto dokonuje się nasze zbawienie.

Magda

bł. Angelico OP, Zwiastowanie
P. S. Dziś także przypada 120 rocznica urodzin naszej założycielki, Luigii Tincani.  

Czytaj dalej »
Labels:
Luigia Tincani, refleksje na marginesie liturgii, Zwiastowanie
Nowsze posty
Starsze posty

marca 23, 2009

Grupa Przyjaciół Matki Tincani

Od lat proponujemy naszym bliskim, przyjaciołom i znajomym cykliczne spotkania modlitewno-formacyjne w ramach Grup Przyjaciół Matki Tincani. Taka grupa - krótko i potocznie nazywana AMICI (po włosku: "przyjaciele") - spotyka się także w Lublinie.
W tym roku naszym przewodnikiem na drogach wiary jest święty Paweł, a ostatnie spotkanie odbyło się w sobotę 21 III w naszym domu lubelskim. Przybyło wielu naszych Przyjaciół, nie brakowało także nowych twarzy.
Po Mszy św. ks. prof. Mirosław Wróbel wygłosił konferencję na temat życia codziennego chrześcijanina według nauczania św. Pawła. Zwrócił szczególną uwagę na teksty z dwu jego listów: do Kolosan (3,12-19) oraz do Rzymian (12, 9-21 - obydwa teksty są naprawdę przepiękne, zresztą sami zobaczcie...). Kontynuacją konferencji była radosna agapa, przy smacznych wypiekach s. Danuty i innych smakołykach przyniesionych przez naszych gości, oraz projekcja krótkiego filmu o życiu Luigii Tincani i historii naszego Zgromadzenia. Zakończyliśmy, jak zwykle, dziesiątkiem różańca oraz modlitwą za wszystkich nauczycieli, wychowawców i rodziców przez wstawiennictwo św. Pawła oraz naszej Założycielki.

Kolejne spotkanie grupy, ostatnie w tym roku akademicko-szkolnym, odbędzie się 16 V 2009 r.
Zapraszamy!!!
Agnieszka
Czytaj dalej »
Labels:
apostolstwo, Lublin
Nowsze posty
Starsze posty

marca 15, 2009

Z liturgii

Pierwsze czytanie: Bóg daje swojemu ludowi Dziesięć Przykazań.

O co w tym chodzi? O to, że Bóg rozkazuje, a ludzie mają słuchać? Nie, to jeszcze nie to. Żeby zrozumieć to wydarzenie, trzeba spojrzeć na kontekst.
Bóg daje swojemu ludowi Dziesięć Przykazań w momencie, kiedy zawiera z nim przymierze. No więc, czy to chodzi o umowę? O to, że Bóg obiecuje swoją pomoc, ale pod warunkiem, że ludzie spełnią pewne warunki? Nie, to jeszcze nie to. Trzeba spojrzeć na kontekst... kiedy, w jakiej sytuacji Bóg zawiera przymierze ze swoim ludem? Co było przedtem? Idąc wstecz w czasie: podróż przez pustynię, przejście przez Morze Czerwone, wyjście z Egiptu... a jeszcze wcześniej? Niewola w Egipcie.
No więc prawdziwym kontekstem Dziesięciu Przykazań jest wyzwolenie, oswobodzenie, odkupienie. Bóg mówi swojemu ludowi: „widziałem waszą niewolę w Egipcie i dałem wam wolność. Ale teraz zależy od was, czy nadal będziecie wolni, czy powrócicie do sytuacji niewolników... jeżeli pragniecie wolności, jeżeli cieszycie się z tego, że was uwolniłem i chcecie pozostać wolni – oto co powinniście zrobić i czego musicie unikać”.

I to są właśnie przykazania.
Magda

Czytaj dalej »
Labels:
refleksje na marginesie liturgii
Nowsze posty
Starsze posty

marca 07, 2009

Brat Tomasz

Dzisiaj jest rocznica śmierci brata Tomasza z Akwinu, który przez wytrwałe i pokorne studium i nauczanie innych doszedł do wybitnej świętości. To był święty człowiek i święty dominikanin, który do dziś może zachwycać głębią swojej myśli. 
"Św. Tomasz - piszą autorzy książki "Rekolekcje z ... Św. Tomasz z Akwinu" - w wielkości swego geniuszu ufał Bogu we wszystkim – co też stanowiło o jego niebywałej mądrości. Pozwalało to pamiętać zawsze o tym, co najważniejsze i nie zatracić się w wielości rozważań, ale układać wszystko według słuszności i miary (sapientis est ordinare – do człowieka mądrego należy porządkować, układać)". (Mateusz Przanowski OP, Piotr Lichacz OP, Rekolekcje z ... Św. Tomasz z Akwinu, Wydawn. M, Kraków 2003, s. 63 (w Internecie tekst znajduje się tu).
Zresztą najlepiej byłoby, gdybyście sami się przekonali, ale czytając bezpośrednio jego pisma. Tak dla zachęty zacytuję z jego Compendium theologiae: fragment, który dotyczy Ewangelii o konieczności modlitwy, którą słyszeliśmy w tym tygodniu w liturgii Mszy św. (cyt. za wyżej wymienioną książką, s. 60-61):
"Tomasz z Akwinu – w ślad za Pismem Świętym i tradycją Ojców – wskazuje nie tyle na użyteczność, potrzebę, ile wręcz na konieczność prośby do Boga. Prośbę tą – wynikającą z treści wiary – trzeba jednak dobrze pojmować. „Inna jest konieczność prośby, gdy kieruje się ją do człowieka, a inna kiedy skierowana jest do Boga. Człowiekowi bowiem najpierw przedkłada się pragnienie i potrzebę, potem prośbami stara się nakłonić go do przychylenia się do prośby. Lecz w modlitwie, którą wylewa się przed Bogiem, nie ma na to miejsca. W niej nie dążymy do tego, by przedstawiać nasze potrzeby czy pragnienia, gdyż On wie wszystko, dlatego Psalmista mówi do Niego: «Przed Tobą, Panie mój, wszelkie me pragnienie» (38,10), a w Ewangelii według św. Mateusza powiedziano: «Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie» (6,32). Ani też Boża wola nie nagina się przez ludzkie słowa do chcenia tego, czego wcześniej nie chciała, ponieważ, jak jest napisane w Księdze Liczb: «Bóg nie jest jak człowiek, żeby kłamał, ani jak syn człowieczy, aby się zmieniał» (23,19) «ani nie mięknie pod wpływem żalu» – jak czytamy w Księdze Samuela (15,29). Ale modlitwa w celu otrzymania czegoś od Boga jest konieczna dla człowieka ze względu na niego samego, żeby mianowicie sam rozważył swoje braki i nagiął swoją duszę do żarliwego i pobożnego pragnienia tego, co ma nadzieję otrzymać przez modlitwę. Przez to bowiem staje się zdolny do przyjmowania” (Com., II, 2).
Od nieprawdziwego i nierzetelnego myślenia o Panu Bogu zanika relacja do Niego. Człowiek bowiem zaczyna wówczas zwracać się do swojego genialnego pomysłu na boga, który powoli tworzy sobie w głowie. Bo nie można wcale nie myśleć o Bogu; czasem tylko zamiast Boga może wślizgiwać się niepostrzeżenie jakiś bóg. Bóg nie jest kimś zmiennym, rozkapryszonym, zmęczonym ilością obowiązków czy ulegającym wpływom okoliczności. Bóg nie jest kimś, na którego miłość trzeba „zarobić” przez poprawne i ułożone życie. Takiego boga trudno byłoby o cokolwiek prosić".
Co mogę dodać?

Bracie Tomaszu, oręduj za nami w naszym poszukiwaniu prawdy i Prawdy!
Sabina
św. Tomasz z Akwinu

 

Czytaj dalej »
Labels:
duchowość dominikańska, modlitwa, nauka, prawda, św. Tomasz z Akwinu
Nowsze posty
Starsze posty
Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O nas

Jesteśmy bezhabitowymi siostrami dominikankami. "Misjonarki Szkoły" to krótka nazwa naszego zgromadzenia (nazwa pełna: "Unia św. Katarzyny ze Sieny - Misjonarki Szkoły"). Ten blog przez lata pełnił rolę strony internetowej naszego zgromadzenia w Polsce.

Dominikanką być, czyli...

  • Dominikanki - a kto to taki?
  • Bracia dominikanie o dominikankach
  • O autorkach tego bloga
  • "Misjonarki szkoły" a św. Dominik

Polecany post

Spotkamy się

„Spotkamy się kiedyś u studni…”, zaczerpniemy wody, odetchniemy, jak po wędrówce, albo w jej trakcie... Posłuchamy opowiastek, plotek, troc...

Wszystkie posty w blogu

Internetowe spotkania bibijne

Internetowe spotkania bibijne
Od października 2025 znowu czytamy Dzieje Apostolskie!

Najczęściej czytany wpis

  • Kim są bezhabitowe siostry zakonne?

Spotkaj nas przez Facebooka

Misjonarki Szkoły

BIBLIO-grafia, czyli modlitewne rysowanie

  • playlista na YouTube

Łączna liczba wyświetleń

Etykiety

refleksje aktualności apostolstwo św. Katarzyna ze Sieny formacja życie we wspólnocie sióstr Luigia Tincani świadectwo życia misjonarki rekolekcje misjonarki szkoły misje siostry dominikanki sylwester w klasztorze śluby zakonne życie w zakonie dominikanki Św. Dominik świadectwo po rekolekcjach Rodzina Dominikańska spotkania biblijne dla dziewczyn Jan Paweł II i Misjonarki Szkoły dni skupienia siostry bezhabitowe powołanie zakonne - rozeznawanie profesja zakonna rozeznawanie

LINKI

  • Dominikanie w Polsce
  • Rodzina Dominikańska w Polsce
  • Nasza międzynarodowa strona www
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 MISJONARKI SZKOŁY. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.