jak na razie zawieszam współpracę...

Przygotowujemy się do ślubów wieczystych (jest nas pięć: Włoszka, trzy Pakistanki i jedna Polka), a ponieważ czas się zbliża, mamy się skupiać zrezygnować ze wszelkich działań niekoniecznych... po przemyśleniu sprawy i po konsultacji doszłam do wniosku, że pisanie w blogu też jest działaniem niekoniecznym, zwłaszcza że pochłania wiele energii duchowej (może tego nie widać, jeśli chodzi o produkcję „literacką”, ale ja tak naprawdę to nie umiem pisać i za każdym razem wymaga to wiele wysiłku).

Wyobrażam sobie, że w tym momencie ktoś zapyta: „no dobrze, ale kiedy te śluby?” Odpowiem, że oficjalnej informacji jeszcze nie ma, a nieoficjalnych nie chcę rozpowszechniać.
Kiedy już będzie wiadomo, to mam nadzieję, że siostry napiszą... a póki co, to się módlcie.
Pewnie mogłabym tu napisać coś ładnego o składaniu ślubów itp. ale to jest RZECZYWISTOŚĆ zbyt wielka, by ją wyrazić słowami.

Wrócę, jak będę mogła
Magda