W Rzymie odbywa się zlot Skautów Europy, a mała część tego zlotu rozbiła namioty na naszym trawniku: skauci z Litwy.

- Jesteśmy litewską organizacją Skautów Europy. Nasza organizacja jest niewielka, ale jesteśmy dumni z tego, że należymy do organizacji międzynarodowej. Co pięć lat jest organizowany zlot przewodniczek i wędrowników (skautów, którzy mają ponad 18 lat). W tym roku mamy zlot w Rzymie i nasza organizacja wysłała nas piętnastu jako reprezentantów, żebyśmy spotkali się z przedstawicielami drużyn z innych krajów.
Od jutra przez tydzień będziemy w górach, będziemy szli szlakiem św. Benedykta, razem z grupą Włochów i Belgów.



- Na Litwie jest kilkanaście organizacji skautowskich, ale tylko w naszej Bóg jest w centrum. To wielka różnica: inne organizacje używają metodologii skautowskiej, ale tylko w zakresie naturalnym... a przecież sam Baden Powell, założyciel skautyzmu, twierdził, że nie ma skautyzmu bez poszukiwania Boga. To ważny element tożsamości Skautów Europy: jesteśmy przede wszystkim katolikami.

- Metodologia skautingu opiera się na tym, że starsi są odpowiedzialni za młodszych. Uważam, że najważniejsze w skautyzmie jest to, co dzieje się między 12 a 17 rokiem życia, to bardzo ważny okres w życiu młodzieży, by powiedzieć pewne „tak” i pewne „nie” na całe życie. I w tym okresie jest ważne, z kim się przebywa, a starsi są także po to, by pomóc w tych wyborach.

- Jedną z naszych zasad pedagogicznych jest prowadzenie osobnej działalności dla chłopców, osobnej dla dziewczyn; tylko w naszej organizacji występuje ten podział. Można by dyskutować, czy należy tego stosować wobec najstarszych, ale ja wolę, że mamy czas, który spędzamy wśród mężczyzn, także z tymi, którzy już założyli rodzinę. Jest to ważne dla wilczków, ale przede wszystkim to jest bardzo ważne dla grup między 14 i 17 rokiem życia, by chłopcy byli z mężczyznami i uczyli się, jak być mężczyznami.

- Dla nas, odpowiedzialnych, to też wielka przyjemność być razem, wędrować, modlić się. Oczywiście, ten tydzień to jest wypoczynek, ale też ważny czas, bo będziemy rozmawiać o przyszłości naszej organizacji, o zadaniach, o sprawach praktycznych.

Opowiadali:
Jonas - szef firmy i komendant organizacji
Xavier (Francuz, od 15 lat mieszkający na Litwie) – księgowy, drużynowy wilczków
Mindaugas - lekarz i przyszły drużynowy.

(oprac. ms)
P.S. W Rzymie nie padało od dwóch miesięcy. A pierwszej nocy, którą spędzili w Rzymie wybuchła straszliwa burza... oczywiście skautom to nie przeszkadzało, a nawet skomentowali: to nic dziwnego, przecież w naszym języku słowo "Litwa" jest bliskie słowu "deszcz"...