Transfuzja. Źródło grafiki - Freepik. |
Byłam za słaba, żeby móc coś czytać czy słuchać, więc na początku po prostu patrzyłam na kapiące krople; potem zaczęłam dla rozrywki obliczać w pamięci, jak to długo będzie trwało: bo na woreczku jest napisana objętość, a kropla ma ok. 5 mm średnicy, więc objętość to będzie… więc w woreczku jest tyle kropli… więc, uwzględniając czas między kroplami, to oznacza, że woreczek się wyczerpie po czasie…
A potem zaczęłam myśleć nad tym, co się dzieje: jestem słaba, źle się czuję; brakuje mi krwi. Ktoś tę krew oddał; ktoś mi ją podłączył do żyły; poczuję się lepiej, wyzdrowieję, będę mogła znowu działać, jak wcześniej.
I wtedy dotarł do mnie sens dosłowny tego wszystkiego, co mówi się o krwi Chrystusa: krew, która obmywa; krew, która umacnia; krew, która daje życie. Tak, wiedziałam o tym, modliłam się, rozważałam – ale zrozumiałam dopiero wtedy, podłączona do kroplówki: co to znaczy cena krwi.
Magda