"Przyjdź, Oblubienico Chrystusa..." Kochana Anna... Uosobienie dobroci... 84 lata życia, w tym dokładnie sześćdziesiąt profesji zakonnej. Ostatnie spędziła wśród sióstr w Rzymie i Florencji. Poprzedniego wieczora rozmawiałyśmy o niej czytając i komentując list ze wspólnoty florenckiej, ale nie przyszło nam na myśl, że tak szybko przyjdzie nam ją pożegnać.
Anna Cappella wstąpiła do naszej Unii jako studentka medycyny, a już jako Misjonarka wyspecjalizowała się w ginekologii i położnictwie, pracując i dokształcając się w klinikach w Stanach Zjednoczonych i we Włoszech. W USA pracowała z przerwami przez kilkanaście lat (1954-1956 i 1960-1971), utrzymując ożywioną korespondencję z siostrami we Włoszech, zwłaszcza z Matką Tincani. Przez trzy lata była lekarzem w szpitalu misyjnym St. Dominic Hospital w Bawalpur w Pakistanie, gdzie uczyła rozpoznawania płodności i planowania rodziny. Właśnie naturalnemu planowaniu rodziny - zwłaszcza propagowaniu metody pp. Billingsów, zwanej metodą objawu śluzu - poświęciła kolejnych 30 lat życia.
Matka Luigia Tincani dobrze rozumiała konieczność troski o rodzinę i widziała niebezpieczeństwa grożące jej we współczesnym świecie, który m. in. odrzuca katolicką etykę seksualną. W 1975 wezwała Annę do Rzymu. Dr Cappella została mianowana pierwszą kierowniczką Poradni Rodzinnej na Wydziale Medycyny Polikliniki Gemelli (poliklinika jest częścią Uniwersytetu Katolickiego w Rzymie), a od 1980 roku kierowała utworzonym na tym uniwersytecie Centrum Studiów nad Naturalną Regulacją Płodności. Skupiła wokół siebie grono współpracowników i kontynuatorów. Dbała o naukową dokładność badań i nauczanie metod, które były dla niej nie tylko pewną techniką, ale i przekazywaniem chrześcijańskiej wizji człowieka. Mówiła, że "wychowywać to znaczy także dać poznać to, co jest zgodne z naturą". Pani Lyn Billings w wywiadzie udzielonym w 1998 roku mówiła o niej: "Od naszego pierwszego spotkania - jeszcze w Pakistanie - widzieliśmy, że jest bardzo zainteresowana filozofią naturalnego planowania urodzeń: od razu zdała sobie sprawę, że chodziło przede wszystkim o pełne miłości i szacunku przesłanie do rodziny. Przez lata Anna wykonała nadzwyczajną pracę, ucząc metody misjonarzy i misjonarki, którzy przewijali się przez Rzym i organizując konferencje i zjazdy w Afryce, Europie i innych częściach świata". Warto w tym miejscu dodać , że bł. Matka Teresa z Kalkuty właśnie Annie powierzała formację swoich młodych współsióstr jako przyszłych nauczycielek naturalnego panowania rodziny. W tej całej działalności wspierali ją i dodawali odwagi papieże: Paweł VI i Jan Paweł II. Była także członkiem Papieskiej Rady Pro Vita.
czas świętowania Zmartwychwstania trwa aż 8 dni, chociaż już jutro zaczynają się zajęcia na uczelniach i lekcje w szkołach. Duchowo świętujemy, ale z głowami i rękami przy pracy.
Tu w Krakowie myślimy już o następnym ważnym święcie, czyli o liturgicznym wspomnieniu naszej patronki św. Katarzyny ze Sieny. A poza tym zbliża się miesiąc maryjny, maj. Takie to "uczty duchowe" szykują nam się w liturgii.
W związku z nimi w sobotę 2 maja w godz. od 14.00 do 18.30 proponujemy Wam kolejne spotkanie naszej małej "szkoły modlitwy", tym razem pod hasłem:
• konferencja - tym razem naszą przewodniczką na drogach wiary i modlitwy będzie św. Katarzyna ze Sieny
• dyskusja w grupach
• adoracja Najświętszego Sakramentu z czasem na osobistą modlitwę
• uroczyste Nieszpory, po których odmówimy litanię do Matki Bożej
Zapraszamy serdecznie!
Chcecie przyjść, przyjechać? Potrzebujecie więcej informacji?
Piszcie / dzwońcie:
Misjonarki Szkoły (dominikanki niehabitowe)
Kraków, ul. ks. F. Machaya 24 (wejście od ul. Wiedeńskiej)
kontakt: 012 63 663 77 lub misjonarkiszkoly2@wp.pl
Pokazuje ich w kwitnącym ogrodzie, znaku radości, nadziei, miłości. On, kaznodzieja z pędzlem w ręce, uczy nas jak żyć radością paschalną, jak napełniać światłem i kolorami nasze codzienne szukanie i kroczenie za Mistrzem, który z miłością zwraca się po imieniu do każdego z nas.
Miłości Wielkiego Czwartku,
mocy Wielkiego Piątku,
nadziei Wielkiej Soboty
i radości Niedzieli Zmartwychwstania
na każdy dzień.
Tłumaczenie jest moje, robione na własny użytek, więc przepraszam za niedoskonałości. Owocnej lektury!
"Spróbujmy przeanalizować wspólnie sposób przeżywania wielkiego Tygodnia.
Chciejmy być duszami adorującymi. Dusza adorująca ma za zadanie wejść do tej świątyni Boga, jaką jest Dusza Jezusa. Dzięki Jezusowi – przez Niego, z Nim i w Nim – Bóg odbiera wszelką chwałę i cześć. To jest właśnie myśl i radość duszy adorującej, z tego powodu każda dusza adorująca stara się połączyć z Duszą Jezusową w taki sposób, że nie ma w niej już nic własnego, ale wszystko należy do Jezusa. Dlatego czujmy potrzebę zjednoczenia z tym wszystkim, co zrobił Jezus. Jezus przede
wszystkim adorował, i jeżeli nas odkupił, to dokonał tego przede wszystkim dla chwały Bożej. Dlatego pierwszą postawę, którą zaprzezentujmy naszym pragnieniom i naszej woli, jest zapomnienie o sobie, aby żyć dla Jezusa, z Jezusem, w Jezusie.
Uczmy się utrzymywać duszę na najwyższych szczytach wiary, bez zbytniego zajmowania się małymi rzeczami, które w nas się dzieją: jakaś niedoskonałość do
poprawienia, jakiś grzech, może jakiś czyn cnotliwy do spełnienia, jakaś radość lub ból. Jeżeli dusza zajmuje się tymi rzeczami, zajmuje się sama sobą, a nie Bogiem. A św. Katarzyna uczy nas zjednoczenia z Bogiem zapewniając, że wszystko inne przyjdzie potem jako skutek.
Żeby spędzić najpiękniejszy Wielki Tydzień w naszym dotychczasowym życiu chciejmy także i my w taki sposób myśleć o Jezusie: dla Jezusa, z Jezusem i w Jezusie, bez sentymentalizmów, ale z wolą silną i pełną spokoju; chciejmy „zgłębiać Jezusa”, aby się w Nim zatracić, w Nim zapomnieć o nas samych. Wtedy wzrośnie miłość, On będzie myśłał o nas, nasze niedoskonałości znikną i zostanie tylko Jezus".
(Wielki Poniedziałek 1934 roku)