- A gdzie jest Europa? – zapytała C. Bo rzeczywiście: zwiedziłyśmy Afrykę, Oceanię, Ameryki... Azji niestety nie, bo sala Muzeum Prehistorycznego i Etnograficznego, poświęcona Azji, była w remoncie.
W ramach Tygodnia Kultury wybrałyśmy się do tego właśnie muzeum. W dodatku była okazja zwiedzania z przewodnikiem, a to zawsze interesujące ; bo inaczej muzeum to zazwyczaj tylko rząd szaf z niezrozumiałymi kawałkami czegoś... Przewodnik okazał się profesorem antropologii, który spędził wiele lat w Afryce i jest zakochany w jej kulturze; umiał dużo opowiadać o każdym eksponacie.

A więc, jakie były kontakty Europy i Azji? Europejczycy znali Afrykę północną już od czasów starożytnych, natomiast w kontakt bezpośredni z terenami na południe od Sachary weszli w okresie wielkich odkryć geograficznych, dlatego wiemy więcej o plemionach, żyjących wzdłuż wybrzeży niż o tych z głębi lądu. Ogólnie zachowało się niewiele, bo przedmioty wykonywane były często z materiałów nietrwałych (drewno, skóra, włókna roślinne); a wiele z dzieł zachowanych, to nie są prace należące do kultury różnych plemion afrykańskich, ale przedmioty wykonane na handel, niemalże „na zamówienie” – w ich przypadku mówi się o sztuce „portugalsko-afrykańskiej”.

Zaczątkiem dzisiejszych kolekcji muzealnych były „zbiory osobliwości”, należące do bogatych zbieraczy, którymi nie kierowały cele naukowe – zebrać możliwie raprezentatywny zbiór wytworów danej grupy – ale własny gust, ciekawość.
W wieku XIX zaczynają się badania naukowe, jednakże eksploratorzy byli mocno przesiąknięci panującą teorią o wyższości cywilizacyjnej Europy nad resztą świata. Z tego wynikało na przykład, że długo nie było zainteresowania dla sztuki, uważanej właśnie za „prymitywną”.
Muzeum nie jest więc tylko zbiorem eksponatów, mniej lub bardziej kompletnym, lepiej czy gorzej uporządkowanym. To także obraz mentalności tych, którzy zbierali te obiekty i tych, którzy je tak czy inaczej uporządkowali, wybrali, przedstawili. Muzeum Prehistoryczne i Etnograficzne w Rzymie posiada obiekty zebrane przez podróżników, którzy kierowali się własnymi gustami, opiniami, przesądami... którzy jeździli gdzieś daleko i przywozili rzeczy, które dla nich były ciekawe. I dlatego w europejskim muzeum nie ma sali poświęconej Europie.

A więc to pytanie o salę Europy – które zadała Hinduska (mnie by do głowy nie przyszło) - oznacza konieczność zastanowienia się nad tym, co właściwie jest „normalne”, a co „egzotyczne”; co „normalne”, a co „dziwne”; i jak to właściwie się robi, żeby zrozumieć inną kulturę, mentalność, sposób życia... – pytania ważne nie tylko wtedy, gdy zwiedza się muzeum, ale przede wszystkim w życiu.

Magda

ps. I pozostaje ciekawy problem: jak urządzić salę, przedstawiającą kontynent europejski, tak żeby pasowała stylem do sal innych kontynentów; żeby pokazała Europę widzianą „z zewnątrz”, powierzchownie i niekompletnie, tak jak Europejczycy widzieli inne kontynenty?