Skończyłam właśnie moje doroczne rekolekcje zamknięte w Rzymie – 8 dni w ciszy z „predicatore–filo” (rekolekcjonistą-sznurkiem, czyli magnetofonem), w towarzystwie 8 Sióstr, św. Tomasza z Akwinu i św. Katarzyny ze Sieny oraz ... Pana Boga, oczywiście.
Dobrze robi takie raccoglimento (skupienie) i zastanowienie się nad sensem swojego życie konsekrowanego „na chwałę Panu Bogu i dla zbawienia dusz”; a chwałą Pana Boga jest przecież człowiek żyjący, i to w pełni zrealizowany!
Dzisiaj we Włoszech obchodzony jest „Dzień Mamy”; może także i tych wszystkich kobiet, które odkryły swoje powołanie w „macierzyństwie duchowym”...
Szczęść Boże! - Ola, MdS