W tych dniach wszyscy na świecie życzą sobie wzajemnie „Szczęśliwego Nowego Roku”. Ale jakże różne są uczucia i intencje zawarte w tych słowach ... A nam (Siostrom), jakże wielką przyjemność sprawia to, że wiemy i czujemy to mocno, jak silne wiąże nas uczucie siostrzane, zawarte w tych naszych wzajemnych życzeniach „Dobrego Nowego Roku!”. Nade wszystko jednak, jak dobrze jest wiedzieć, że nasze: Dobrego Roku, bardziej niż życzeniem jest modlitwą, jaką każda z nas zanosi do Pana Boga w intencji innych Sióstr. ...
            Nie prosimy Pana o szczęśliwy rok w tym sensie, w jakim rozumie to świat, ale o rok piękny i dobry w oczach Boga, bogaty nie tylko w miłość i dobre czyny, ale i w cierpienia i trudy, jeśli On tak zechce; by był to rok, który może spodobać się Bogu, i byśmy przez cały ten rok mogły zachowywać pokój i radość w naszych sercach.
Cierpienia i trudy to nasze bogactwo, które wynosi nas nieco ponad Anioły, gdyż nie mogą one ani cierpieć ani trudzić się dla miłości swego Boga! ...
W niebie nie ma już więcej bólu i nie można już nic więcej ofiarować  Bogu ponad to, co umieliśmy wycierpieć i co mogliśmy uczynić w czasie ziemskiego życia. Nasze szczęście w niebie, chwała, jaką będziemy mogli oddawać Bogu w raju, zależy od naszej czynnej miłości już dzisiaj. ...
            Tak więc chcemy prosić Pana Boga, aby nasz rok był „dobry”: by z naszego serca i z naszego umysłu, z naszej mowy i z naszego działania promieniowało zawsze światło i ciepło dobroci, w zapomnieniu o sobie samym, o swoich odczuciach i o swoim punkcie widzenia, w ukierunkowaniu jedynie na czynienie dobra wokół nas, na rozprzestrzenianie światła i żaru miłości Bożej. ...
Naprzód więc, idźmy tą drogą: zawsze jeszcze więcej i zawsze jeszcze lepiej! Dziękujmy za to Bogu, od którego pochodzi każde dobro. Ofiarujmy mu naszą pokorną dobrą wolę, a On spowoduje, że rozkwitnie ona cudownie jego łaską.  
Dobrego Nowego Roku!
                                                           Luigia Tincani do naszych Sióstr z Pakistanu